Nicolas Sarkozy publikuje nową książkę o swojej prezydenturze

Sarkozy Fot. Twitter
Sarkozy Fot. Twitter
REKLAMA

Na rynku księgarskim 24lipca miała miejsce premiera nowej książki byłego francuskiego prezydenta Nicolasa Sarkozyego. Nowi tytuł „Le Temps des tempêtes” (Czasy burz) i ukazuje się rok po poprzedniej pozycji („Passions”), która sprzedała się w ponad 300 000 egzemplarzy.

„Le Temps des tempêtes” wydała oficyna „l’Observatoire”. Z tej okazji Sarkozy odbywa objazd kraju i cykl spotkań z czytelnikami. Zaczyna od centrum Leclerca w Ajaccio na Korsyce. Następnie jedzie do Arcachon, a w środę 29 lipca pojawi się w Deauville w Calvadosie.

W ten sposób Nicolas Sarkozy po raz kolejny powraca na scenę medialną, a wielu obserwatorów uważa, że ​​nie porzucił do końca ambicji politycznych. On sam temu zaprzecza.

REKLAMA

„Le Temps des tempêtes” opowiada o dwóch pierwszych latach spędzonych przez „Sarko” w Pałacu Elizejskim. Chodzi o lata 2007-2008. Styl prezydentury Nicolasa Sarkozy’ego budził kontrowersje od początku. Swoją wygraną w wyborach świętował w luksusowej paryskiej restauracji Fouquet’s. Był pierwszym prezydentem, którego życie prywatne upubliczniono. Rozwód, później ślub z piosenkarką Carlą Bruni, stały się tematami okładek.

Początek jego pięcioletniej kadencji był trudny – światowy kryzys finansowy i gospodarczy, agresja Rosji na Gruzję, sprawa zakładników francuskich w Kolumbii. Sarkozy pisze o „doświadczeniu samotności i przemocy” i „bardziej brutalnej” rzeczywistości, niż sobie wyobrażał.

Od zejścia ze sceny politycznej w 2016 roku, trwają nieustannie spekulacje o powrocie Sarkozyego do polityki. Nadal działa za kulisami i ma wpływy w centroprawicowej partii Republikanie. Ma też dobre układy z urzędującym prezydentem Emmanuelem Macronem. Wielu obserwatorów dostrzegło jego „cień” w składzie nowego rządu. Chodzi o nominację premiera Jeana Castexa, Roselyne Bachelot (kultura) i MSW Géralda Darmanina. To byli politycy Republikanów i współpracownicy Sarkozyego.

Sarkozy zaprzecza, by interesował go powrót do polityki. Niektórzy mówią o „zajmowaniu przestrzeni medialnej” w związku z czekającym b. prezydenta procesem o korupcję. Proces zaplanowany jest na koniec roku. Chodzi o sprawę „Bygmaliona” i nielegalne finansowanie wyborczej w 2007 i 2012 roku z tajnych funduszy libijskich.

REKLAMA