Koronawirus w Afryce dopiero się rozwija

Covid-19 w Afryce. Screen WHO
REKLAMA

„Szczyt epidemii nie został jeszcze osiągnięty w większości krajów afrykańskich” – twierdzi Światowa Organizacja Zdrowia (WHO). Jej eksperci twierdzą, że na tym kontynencie nastąpi dopiero „przyspieszenie” zakażeń Covid-19.

Na 27 lipca 2020 r. w Afryce odnotowano ponad 700 000 przypadków zakażeń i ponad 11 800 zgonów. Najbardziej dotknięte pandemią regiony to północ i południe. Może to mieć jednak związek z tym, że akurat RPA i kraje Maghrebu mają na tle kontynentu najlepiej rozwinięte systemy służby zdrowia, więc także możłiwości testowania ludności.

Około 90% przypadków zachorowań stwierdzono tylko w dziesięciu krajach. Republika Południowej Afryki to ponad połowa zarejestrowanych przypadków Covid-19. WHO uważa, że ​​sytuacja w tym kraju stanowi „ostrzeżenie” dla całego regionu.

REKLAMA

Oficjalnie Afryka jest najsłabiej objęta koronawirusem, nie licząc Australii i Oceanii. Sezon epidemiologiczny w krajach tego regionu przypada na porę deszczową. Ludzie tłoczą się w domach, co według WHO sprzyja przenoszeniu niektórych chorób układu oddechowego.

Problemem jest zachowywanie dystansu społecznego. RPA rejestruje ponad 10 000 przypadków zakażeń dziennie. WHO zaleca wzmocnienie nadzoru przez badania przesiewowe, higienę, środki izolacyjne i zdecentralizowaną opiekę nad pacjentami.

Niektóre kraje Afryki Zachodniej, takie jak Niger i Burkina Faso, odnotowują wzrost infekcji od kwietnia do maja. Inne przeszły do zbyt wczesnego „odmrożenia” izolacji. Od tego czasu, np.

Wybrzeże Kości Słoniowej i Ghana odnotowały znowu wzrost liczby przypadków. Podobnie jest Afryce Środkowej (Gabon i Kamerun) oraz Afryce Wschodniej (Etiopia i Kenia).

Sytuacja w zakresie badań przesiewowych też pozostawia sporo do życzenia. Afryka Południowa i Ruanda to kraje, które w Afryce przeprowadzają najwięcej testów. Problemem jest testowanieludzi w ośrodkach miejskich i mała dostępność testów na prowincji.

W kilku krajach stosuje się mało dokładne tzw. szybkie testy. Dlatego, że Afryka ma ograniczony dostęp do odczynników i sprzętu potrzebnego do badań przesiewowych. Poza takimi krajami,jak na przykład Seszelami w większości krajów nie osiąga się tego w ogóle. WHO twierdzi, że szczyt zachorowań dopiero się zbliża.

Źródło: France Info

REKLAMA