„Lud” obala kolejne posągi „kolonialistów” w żeglarskim raju na Martynice [VIDEO]

Obalanie pomników na Martynice Fot. screen Twitter
REKLAMA

Posągi cesarzowej Joséphiny de Beauharnais i Pierre’a Belain D’Esnambuca zostały obalone przez aktywistów Black Lives Matter na Martynice. Wezwania do likwidacji pomników pojawiały się już wcześniej w mediach społecznościowych. Dwuznaczne stanowisko francuskich władz, barbarzyńców jednak ośmieliło.

Józefina urodziła się w 1763 na plantacji Trois-Îlets na Martynice. Była pierwszą żoną Napoleona I, cesarzową Francuzów i królową Włoch. Jej koronacja odbyła się 2 grudnia 1804 w paryskiej katedrze Notre-Dame. Potomkami Józefiny są dziś rody panujące Szwecji, Danii, Norwegii i Belgii.

Pierre Belain D’Esnambuc pochodził z Normandii. Był piratem, żeglarzem, gubernatorrem Saint Kitts w Małych Antylach, założycielem pierwszej kolonii francuskiej na Saint-Pierre. W 1623 roku d’Esnambuc udał się do Francji, gdzie namówił ówczesnego kardynała Jeana Richelieu do utworzenia Compagnie des Isles de l’Amerique handlującego z koloniami hiszpańskimi.

REKLAMA

Potomkiem Pierre Belain d’Esnambuca był właśnie ród z którego pochodziła żona Napoleona, Józefina de Beauharnais. Sam D’Esnambuc zmarł w 1636 roku. Pomnikową postać Józefiny zdekapitowano już w 1991 roku, a republikańska władza, która nie przepada za Napoleonem, nie zdecydowała się na restaurację tego pomnika.

Tłuszcza atakuje

Teraz posągi Józefiny i jej przodka d’Esnambuca zostały zniszczone przez aktywistów w Forte de France. Do tego aktu wandalizmu doszło w niedzielny poranek 26 lipca 2020 r., przy dźwiękach bębnów i śpiewów, w obecności około setki osób.

Ściągnięte linami z cokołu pomniki ciągnięto po ziemi, skakano po nich, a później podpalono. Merostwo Fort-de-France i policja nie zdecydowały się na interwencję. Nie jest to pierwsza taka akcja na Martynice, a brak reakcji władz ośmiela barbarzyńców. W maju 2020 roku zniszczono dwa pomniki (w Fort-de-France i mieście Schoelchera) Victora Schœlchera, XIX-wiecznego dziennikarza, deputowanego z Martyniki i działacza na rzecz… abolicji. W 1949 roku jego prochy umieszczono w paryskim… Panteonie.

Prefekt Martyniki potępił dokonane zniszczenia, jako „niedopuszczalne i brutalne działania mniejszości”. Jednak nie zmienia to atmosfery przyzwalania na tego typu akty i „uległości” władzy. W kilku gminach Martyniki powołano komisje ds. pamięci, co zapowiada dalsze działania na rzecz zmiany nazw ulic, miejscowości i usuwania kolejnych pomników.

Władze mówią o „dialogu” i „demokratycznej debacie”. Obrona dziedzictwa „nierepublikańskiego” nie jest bynajmniej tu priorytetem.

Źródło: Valeurs Actuelles/ Martinique 1

REKLAMA