Już dziś kontrole kaskadowe policji w całej Polsce. Mandaty za brak maseczki w samochodzie

Kontrole kierowców - za brak maseczki grozi 500 zł.
Kontrola drogowa oraz maseczka. / foto: PAP/Pixabay
REKLAMA

Już dziś – 31 lipca – w całej Polsce odbywają się kontrole kaskadowe policji. Od rana funkcjonariusze sprawdzają przestrzeganie przepisów przez kierowców. W tym roku mandaty posypią się nie tylko za przekraczanie prędkości, ale też za brak maseczek w samochodzie.

Na półmetku wakacji policjanci z drogówki ruszają do polowania na kierowców. Kontrola kaskadowa przeprowadzana jest przez kilka patroli policji, które ustawiają się na konkretnym odcinku jeden po drugim.

– Kaskadowy pomiar polega na prowadzeniu statycznej kontroli na tej samej drodze, w tym samym czasie, ale w różnych miejscach przez patrole ustawione kolejno po sobie na określonym, często niezbyt długim, odcinku drogi – tłumaczy w rozmowie z portalem dziennik.pl Robert Opas z Biura Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji.

REKLAMA

Mandaty za brak maseczki

Kontrole nie będą dotyczyć jedynie prędkości, ale także innych aspektów. Funkcjonariusze przypominają m.in. o antywolnościowym obowiązku zapinania pasów we własnym samochodzie. Dotyczy on zarówno kierowcy, jak i pasażerów siedzących z przodu oraz z tyłu.

W tym roku mandat można będzie dostać również za brak maseczki. Te wg rozporządzenia są obowiązkowe „w samochodzie osobowym, w którym poruszają się co najmniej dwie osoby niezamieszkujące lub niegospodarujące wspólnie”. Ewentualny mandat wynosi 500 złotych, jednak możliwa jest także kara administracyjna od 5 do 30 tysięcy złotych.

Nielegalne przepisy

Mandatu za brak maseczki można jednak nie przyjąć, a sąd prawdopodobnie stanie po naszej stronie – choć oczywiście takiej pewności nie ma. Wielu prawników zwraca uwagę na nielegalność rozporządzenia, gdyż ustawa na którą się powołuje nie przewiduje możliwości przymusu stosowania środków ochronnych, takich jak maseczki, wobec osób zdrowych, a jedynie chorych lub podejrzanych o zachorowanie.

Przepisy są jasne i precyzyjne: nakaz zakrywania ust i nosa przez zdrowe osoby nie ma podstawy prawnej – pisze dr Mikołaj Małecki z portalu „Dogmaty Karnisty”.

W rozporządzeniu można ustanowić obowiązek poddania się badaniom lekarskim oraz stosowania innych środków profilaktycznych i zabiegów przez osoby chore i podejrzane o zachorowanie – podkreśla.

W żadnym wypadku nie można uznać, że osobą „podejrzaną o zachorowanie” jest każdy z nas przez sam fakt wysokiej zakaźności koronawirusa – wyjaśnia.

REKLAMA