„Skandaliczne oszustwo wyborcze”. Wybory w Hongkongu pod naciskiem Pekinu

Joshua Wong. / foto: YouTube
REKLAMA

Wykluczenie przez władze 12 kandydatów opozycji z wyborów parlamentarnych w Hongkongu to „skandaliczne oszustwo wyborcze” – ocenił w piątek jeden ze zdyskwalifikowanych, działacz demokratyczny Joshua Wong. Zapowiedział jednak, że opór społeczny nie ustanie.

Wong i 11 innych kandydatów poinformowało w czwartek, że ich nominacje do startu w planowanych na wrzesień wyborach zostały unieważnione przez komisje wyborcze. Propekińska administracja Hongkongu potwierdziła dyskwalifikację 12 osób.

„Bez wątpienia jest to najbardziej skandaliczne oszustwo wyborcze w historii Hongkongu” – powiedział dziennikarzom 23-letni Wong, znany jako jeden z młodych przywódców tzw. rewolucji parasolek z 2014 roku.

REKLAMA

Działacz ocenił przedstawione przez władze powody jego dyskwalifikacji jako „nieprawidłowe i bezsensowne”. Odniósł się również do nowych przepisów bezpieczeństwa państwowego, narzuconych Hongkongowi przez Pekin. Określił je jako „broń prawną używaną przeciwko dysydentom”.

Wiceprzewodniczący chińskiego think tanku zajmującego się sprawami Hongkognu Lau Siu-kai ocenił tymczasem, że za unieważnieniem nominacji kandydatów opozycji stoją władze centralne ChRL. Jego zdaniem decyzja ta wynika z pogorszenia relacji z USA i została podjęta, aby „zapobiec przejęciu Rady Ustawodawczej przez wrogie siły”.

„To po prostu odzwierciedla poważną sytuację międzynarodową pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a Chinami oraz fakt, że hongkońska opozycja działa w sposób bardzo praktyczny, a także fakt, że istnieje zmowa pomiędzy zewnętrznymi a wewnętrznymi wrogimi siłami” – ocenił Lau z Chińskiego Związku Badań nad Hongkongiem i Makau, cytowany przez publiczną hongkońską stację RTHK.

Pekin wielokrotnie zarzucał „obcym siłom” sianie fermentu w Hongkongu, a protestujących w regionie zwolenników demokracji określał jako separatystów.

Obecnie nie jest jasne, czy wybory odbędą się zgodnie z planem 6 września, czy też ze względu na wzrost zakażeń koronawirusem zostaną opóźnione. Według źródeł RTHK władze rozważają ich przełożenie nawet o rok. Stacja Cable TV podała w piątek, że szefowa administracji Carrie Lam ogłosi decyzję w tej sprawie jeszcze tego dnia.

Opóźnienie głosowania byłoby kolejnym ciosem dla demokratom, którzy po wysokim zwycięstwie w listopadowych wyborach do rad dzielnic liczyli na przejęcie po raz pierwszy większości mandatów w Radzie Ustawodawczej – lokalnym parlamencie Hongkongu.

Władze podały szeroki wachlarz powodów dyskwalifikacji kandydatów. Jest wśród nich nie tylko nawoływanie do niepodległości czy samostanowienia Hongkongu, ale również np. zasadniczy sprzeciw wobec narzuconych niedawno przez Pekin kontrowersyjnych przepisów bezpieczeństwa państwowego, zabieganie o interwencję zagranicznych rządów czy zapowiedź blokowania inicjatyw administracji.

(PAP)

REKLAMA