500 plus nie działa. Statystyki są dla PiS druzgoczące

500 zł. Zdjęcie ilustracyjne. Foto: Flickr
500 zł. Zdjęcie ilustracyjne. Foto: Flickr
REKLAMA

Najnowszy raport dot. dzietności w Polsce okazał się dla rządu PiS niezbyt wesoły. Tam gdzie najwięcej osób pobiera 500 plus, tam jest najmniejsza dzietność.

„Dziennik Polski” opublikował najnowsze badanie dotyczące dzietności w Polsce. Raport opracował demograf prof. Piotr Szukalski z Uniwersytetu Łódzkiego.

Wskaźnik 2 (kobieta rodzi średnio 2 dzieci) oznacza tzw. zastępowalność pokoleń, poniżej 1,5 oznacza niską dzietność, a poniżej 1,3 najniższą niską dzietność. Najgorsza sytuacja (wskaźnik 1,3) była już dostrzegana dwa lata temu w wielu regionach wiejskich, na których dawniej dzietność była nawet kilkukrotnie wyższa niż w miastach.

REKLAMA

Najnowsze opracowanie jest jeszcze bardziej druzgoczące dla rządu PiS. Dzieci rodzi się coraz mniej zarówno w dużych miastach, jak i na wsiach.

Prof. Piotr Szukalski wskazał, że najgorsza sytuacja jest obecnie na Podlasiu, w Lubelskim, Świętokrzyskim czy Podkarpackim. A to bastiony PiS, które partia kupowała świadczeniami socjalnymi.

To właśnie tam rodzice pobierają najwięcej 500 plus. Średnia pobierania 500 plus wynosi we wspomnianych regionach 60 wobec ogólnej liczby dzieci, a średnia ogólnopolska to 55 (najmniej osób pobiera 500 plus w Opolskim – średnio 48).

Z powiatów najniższy współczynnik dzietności mają kazimierski — 1,07, ostrowiecki — 1,08 czy chrzanowski i olkuski — 1,29.

Najniższą dzietność z miast w Polsce ma Sopot — 1,05. Jelenia Góra — 1,09, Krosno — 1,17, Częstochowa — 1,23 oraz Tarnów — 1,24.

Dla porównania w 1999 roku wskaźnik dzietności na Mazowszu wynosił 1,99. Obecnie wynosi 1,57.

Na Lubelszczyźnie w analogicznym okresie dzietność spadła z 2,38 do 1,32, a na Podkarpaciu z 2,5 do 1,34.

Co ciekawe, najwięcej dzieci rodzi się obecnie w Gdańsku, Opolu, Warszawie, Poznaniu, Białymstoku, Krakowie. Czyli tam, gdzie PiS przegrywa wybory.

Źródło: Dziennik Polski

REKLAMA