Grób Piotra Woźniaka-Staraka nielegalny? Sąd zajmie się sprawą. Ale czy prochy milionera jeszcze tam spoczywają?

Sąd rozpatrzy wniosek o ukaranie Mirosława S. w związku z nielegalnym pochowaniem prochów Piotra Woźniak-Staraka poza obrębem cmentarza. Zdjęcie: PAP/Paweł Supernak
Sąd rozpatrzy wniosek o ukaranie Mirosława S. w związku z nielegalnym pochowaniem prochów Piotra Woźniak-Staraka poza obrębem cmentarza. Zdjęcie: PAP/Paweł Supernak
REKLAMA

Sąd Rejonowy w Giżycku rozpozna wniosek policji o ukaranie Mirosława S. w związku z pochówkiem urny z prochami Piotra Woźniaka-Staraka w grobie znajdującym się poza obrębem cmentarza. Ze względów epidemicznych do sądu nie zostaną wpuszczeni dziennikarze – zapowiedziała prezes sądu.

Pierwotnie sąd miał zająć się tą sprawą w kwietniu, ale z powodu pandemii do rozprawy nie doszło.

Decyzją kierownictwa sądu na odbywające się od czerwca rozprawy w naszym sądzie wpuszczane są tylko strony. Nie ma wyjątków dla mediów, nie będzie możliwości wejścia do sądu dla dziennikarzy – zapowiedziała w rozmowie z PAP prezes Sądu Rejonowego w Giżycku Lidia Należyty.

REKLAMA

W lutym komenda powiatowa policji w Giżycku skierowała do sądu w tym mieście wniosek o ukaranie w związku z dokonaniem pochówku znanego producenta filmowego Piotra Woźniaka-Staraka – zmarłego tragicznie w wypadku na jeziorze Kisajno – poza obrębem cmentarza.

O popełnienie tego wykroczenia obwiniony został Mirosław S. Według ustaleń policji, jego przewinienie ma polegać na tym, że „w dniu 30 sierpnia 2019 r. w jednej z miejscowości na terenie gminy Giżycko dokonał pochówku urny z prochami w grobie murowanym na działce, która nie stanowi cmentarza”.

Ustawa o cmentarzach stanowi, że pochówku w Polsce można dokonywać wyłącznie na cmentarzach. Za złamanie tego przepisu grozi kara grzywny.

Postępowanie policji to pokłosie zawiadomienia wójta gminy Giżycko i giżyckiego sanepidu ws. pochówku Piotra Woźniaka-Staraka. W ocenie obu zawiadamiających, którzy opierali się na opinii inspektora nadzoru budowlanego, pochówku dokonano z naruszeniem obowiązującego w Polsce prawa.

W ostatnim czasie pojawiły się doniesienia medialne świadczące o tym, że Piotr Woźniak-Starak miał zostać pochowany na Powązkach w Warszawie. Warmińsko-mazurski inspektor sanitarny Janusz Dzisko powiedział, że służby sanitarne nie wydawały decyzji o ekshumacji ciała z prywatnej posesji w Fuledzie.

W nocy 18 sierpnia ub.r. producent filmowy Piotr Woźniak-Starak wypadł z motorówki na jeziorze Kisajno. Nurkowie odnaleźli ciało 22 sierpnia. Prokuratura Okręgowa w Olsztynie, która bada okoliczności zdarzenia podała, że przyczyną śmierci producenta była „ostra niewydolność krążeniowo-oddechowa, będąca następstwem masywnego urazu czaszkowo-mózgowego, w wyniku działania narzędzia ostrokrawędzistego. Rozmieszczenie i cechy morfologiczne ran wskazują, że najprawdopodobniej powstały one w wyniku zadziałania śruby napędowej łodzi motorowej”.

Prokuratura ujawniła też, że badania chemiczne krwi zmarłego wykazały obecność 1,7 promila alkoholu etylowego, zaś badania chemiczne moczu wykazały 2,4 promila alkoholu etylowego.

Decyzją rodziny Piotr Woźniak-Starak został on pochowany w rodzinnej posiadłości w Fuledzie. Gdy rodzina ujawniła zamiar pochówku na prywatnej posesji, Warmińsko-mazurski Państwowy Wojewódzki Inspektor Sanitarny poinformował, że rodzina nie dostała na to zezwolenia.

Z dotychczasowych ustaleń w sprawie śmierci Piotra Woźniaka-Staraka wynika, że w nocy producent filmowy pływał motorówką z 27-letnią kobietą. Podczas manewru skrętu obydwoje wypadli do wody. Kobieta zdołała dopłynąć sama do brzegu. Przez pięć dni powierzchnię, dno i brzegi jeziora przeszukiwali m.in. policyjni wodniacy, straż pożarna, ratownicy MOPR i WOPR z Gdyni – wyposażeni w specjalistyczny sprzęt, w tym sonary i robota do prac pod wodą.

Piotr Woźniak-Starak był producentem filmowym i reklamowym. Jego największym sukcesem byli „Bogowie” w reż. Łukasza Palkowskiego. Wyprodukował także m.in. „Sztukę kochania” w reż. Marii Sadowskiej oraz „Ukrytą grę” Łukasza Kośmickiego.

 

REKLAMA