
Grecja proponuje migrantom 2000 euro, aby zachęcić ich do… powrotu do swoich krajów. To część programu dobrowolnych powrotów i reintegracji pod nadzorem Unii Europejskiej.
Akcja ruszyła pod koniec lipca. Grecja płaci 2 000 euro każdemu migrantowi przebywającemu szczególnie wyspach Morza Egejskiego, by zachęcić do opuszczenia jej terytorium.
W sumie około 5000 migrantów ubiegających się o azyl kwalifikuje się do takiej premii. Chodzi osoby, które w tym roku przybyły na Leros, Samos, Lesbos, Kos, czy Chios. Wyspy te nadal przyjmują więcej migrantów, niż mogą pomieścić miejscowe ośrodki.
Tylko na Lesbos w marcu przebywało co najmniej 19 000 migrantów, a od tego czasu dopłynęli nowi.
Program płacenia za powroty opracowano jeszcze w marcu. Jednak kryzys związany z pandemią koronawirusa opóźnił jego wdrożenie. Granice zostały zamknięte i migranci musieli czekać na ofertę do lipca.
Minister ds. Imigracji Notis Mitarakis stwierdził, że jest to uzupełnienie programów powrotu i reintegracji UE. Ateny chcą też egzekwować przymusowe deportacje osób, które azylu nie otrzymały. Premia ma te powroty osłodzić.
Oblicza się, że w krajach basenu Morza Śródziemnego nawet około 4 milionów ludzi czeka na możliwość wjazdu do państw Europy. Jeśli powstaną luki i ludzie ci zaczną się do UE przedostawać, eksperci twierdzą, że liczba chętnych natychmiast się potroi.
Źródło: VA