„Przed końcem roku dzieci będą umierać z głodu na ulicach”. Inflacja i wysokie podatki dosłownie zabijają w Libanie

Zdjęcie ilustracyjne. / foto: 24thmeu.marines.mil
REKLAMA

Organizacja „Save the Children” alarmuje o narastającym problemie głodu w Libanie. Ten azjatycki kraj od lat zmaga się z kryzysem gospodarczym, a obecna sytuacja postpandemiczna jest wręcz dramatyczna.

Przed końcem roku libańskie dzieci będą umierać z głodu na ulicach – alarmuje Jad Sakr, dyrektor organizacji „Save the Children” w Libanie. W kraju od końca ubiegłego roku trwają na ulicach protesty przeciwko polityce gospodarczej państwa.

W samej stolicy kraju, Bejrucie, już milion osób, a więc ponad połowa populacji, ma problem z dostępem do artykułów pierwszej potrzeby. Połowa z tych osób to dzieci i młodzież.

REKLAMA

Sytuacja gospodarcza jest dramatyczna, szaleje inflacja – waluta straciła już 80 procent wartości od ubiegłego roku, co oczywiście przełożyło się na radykalny wzrost cen i ubożenie społeczeństwa.

Bank Centralny ustalił sztywny kurs wymiany funta libańskiego na dolara na poziomie 1,5 tysiąca, co przełożyło się na szybkie wypłaty zasobów gotówki, które obecnie na czarnym rynku można wymienić za około 4 tysiące za dolara.

Kraj trawią także protesty społeczne, które wybuchły w ubiegłym roku po tym jak rząd dla ratowania finansów zaproponował kolejne podwyżki podatków. Dodatkowo Bank Centralny zapowiadał rozdawanie gotówki wszystkim firmom zajmującym się importem pszenicy, benzyny i farmaceutyków, aby nie zbankrutowały.

Pierwsze protesty wybuchły w W styczniu nastąpiła zmiana władzy, która miała uratować gospodarkę, to jednak jak na razie się nie udało, a kraj pogrąża się w coraz większym kryzysie. Panujące w kraju bezrobocie doprowadziło także do fali samobójstw.

– Organizacja Save the Children wezwała rząd Libanu, który nie zawarł jeszcze porozumienia z Międzynarodowym Funduszem Walutowym w sprawie pomocy nadzwyczajnej, do podpisania takiej umowy w celu ratowania osób najbardziej potrzebujących, zwłaszcza najmłodszych – czytamy na stronie kosciol.wiara.pl.

REKLAMA