
Na francuskich plażach Sète w Hérault i Saint-Raphaël w departamencie Var kąpiący się w morzu doświadczyli tajemniczych ukąszeń. Pojawiły się różne spekulacje, ale ostatecznie ustalono, że winna jest pewna ryba, która nadciągnęła z drugiej strony Atlantyku.
Początkowo podejrzewano meduzy. Winowajcą okazała się jednak „Balistes capriscus”, ryba kolcopłetwa z rodziny rogatnic. Gatunek pochodzi z płytkich części zachodniego Atlantyku. Rozgościł się jednak od Nowej Szkocji po Argentynę, a także na wschodnim Atlantyku, w Morzu Śródziemnym i na zachodnim wybrzeżu Afryki.
Jest to stosunkowo mała ryba, zwykle ważąca mniej niż 2,3 kg i mierząca do 60 cm. Bywa agresywna tylko w okresie lęgowym. Po „naszej” stronie Atlantyku rozmnaża się właśnie w Morzu Śródziemnym.
Ma mocne zęby, których używa do rozłupywania skorupiaków, ale też do odstraszania, gdy czuje się w niebezpieczeństwie w okresie lęgowym. Zagadkę ukąszeń ludzi, które odnotowano jeszcze w czerwcu, rozwiązano dzięki zdjęciu przesłanemu przez jedną z ofiar.
„Balistes capriscus” i jej potężne zęby to kolejny powód potrzeby zachowywania ostrożności w czasie kąpieli na południu Europy. Może jednak Bałtyk, w dodatku z bonem turystycznym, to wybór bardziej racjonalny..?