
Znany homoseksualny bloger prowadzący fanpage „Gej przeciwko światu” na Facebooku opisuje nielegalną siatkę transaktywistów, która działa w sieci i handluje hormonami do zmiany płci wśród nieletnich. Opisy tego, co można znaleźć w sieci są wstrząsające.
Discord to popularna platforma społecznościowa, która dzięki brakowi cenzury zyskuje coraz większą popularność. Pozwala na stworzenie własnego serwera lub dołączenie do kogoś innego, gdzie można czatować, wymieniać się informacjami i linkami.
Sieć transaktywistów
Jeden z serwerów nosi nazwę „T-friends”, należy do niego około 200 osób, a dostęp do niego jest ograniczony. Jest to serwer prywatny, a nie publiczny, a więc nie każdy może wyświetlić zamieszczane treści, najpierw trzeba poprosić o dołączenie.
– T-friends są znani na innych serwerach i grupach dla progresywnych aktywistów. Niektórzy go polecają, niektórzy odradzają. Siedzą tam dorośli i dzieci – każdą i każdego z nich łączy identyfikacja z inną płcią, niż ta biologiczna – czytamy na profilu „Gej przeciwko światu”.
Mroczna strona T-friends
Ciemną stroną grupy „T-friends” jest sprowadzanie i wymienianie się nielegalnym hormonami, także wśród nieletnich, które mają służyć do zmiany płci. – Selfmed to nielegalnie brane lub zdobyte lekarstwa. Na T-friends te lekarstwa to hormony i ich blokery. Różne formy estrogenu, testosteronu, czat aż roi się od różnych nazw handlowych – czytamy dalej.
Bloger wskazuje również, iż wielu postępowych lekarzy bez problemu przepisuje ogromne ilości hormonów do zmiany płci, które później pojawiają się w drugim obiegu. Aby je zdobyć na owym serwisie na platformie Discord, trzeba przejść jednak kolejny stopień wtajemniczenia. Są one bowiem sprzedawane na podczacie, do którego użytkownika dołącza adinistrator.
Najmłodsi uczestnicy takiego czatu mają po 13 lat i to do nich trafiają specjalne środki hormonalne. Na porządku dziennym są także rozmowy o seksie z 13-to czy 14-to latkami. – Widziałem, jak t-aktywiści piszą o tym, że sprzedają hormony innym, w tym nieletnim – opisuje dalej.
Prowokacja „Geja przeciwko światu”
Autor niepoprawnego politycznie bloga postanowił dołączyć do grupy, podając się za 14-latkę. – Napisałem emocjonalny tekst w stylu osoby młodej. Admin – Wiktoria – od razu wyjaśniła mi, gdzie i co kupić, i do kogo się udać na handelek. Cześć „chemicznych wróżek” zgłosiła się do mnie sama – pisze „Gej przeciwko światu”.
– Na T-friends pozostałem kilka tygodni. Zbierałem dane, screenshoty, informacje – podsumowuje. Jak dodaje sprawa była jednak zbyt poważna, wobec czego o wszystkim została zawiadomiona prokuratura. W poście na Facebooku możemy zobaczyć screeny z rozmów na popularnej platformie.