W odmętach lewackiego szaleństwa. Lustracja ptaków, które mają nazwy od swych białych odkrywców

Amerykańscy lewacy lustrują nazwy ptaków i chcą zmieniać te
Amerykańscy lewacy lustrują nazwy ptaków i chcą zmieniać te "nieprawidłowe" pochodzące od nazwisk odkrywców. Na zdjęciu kacyk czarnogłowy. Zdjęcie: ebird.org
REKLAMA

Szaleństwo „walki z rasizmem” przybiera w Stanach Zjednoczonych kolejne formy. Tym razem dopadło ptaki, które mają „nieprawidłowe” nazwy odwołujące się do nazwisk białych przyrodników i odkrywców.

Tropiciele rasizmu w Stanach Zjednoczonych „zdemaskowali” 150 ptaków, które noszą swe nazwy od białych odkrywców i przyrodników, którzy jak okazuje się mieli być też rasistami i żołnierzami Konfederacji.

Tradycja nadawania nazw odkrytym gatunkom zwierząt, czy roślin od nazwisk była bardzo powszechna wśród XIX-wiecznych przyrodników. Teraz Amerykański Komitet Nominacyjny (NACC) przy Amerykańskim Towarzystwie Ornitologicznym (AOS) robi przegląd nazw ptaków i grzebie w życiorysach ich odkrywców, tropiąc jakie popełnili grzechy.

REKLAMA

W ramach AOC powstała inicjatywa #BirdNamesForBirds (#PtasieImionaDlaPtaków), która przeprowadza lustrację, zgłasza zastrzeżenia i domaga się zmiany nazw już blisko 150 ptaków.

I tak poświerka McCown nosi swe miano od nazwiska żołnierza Konfederacji, który miał bronić niewolnictwa i walczyć z Indianami. Oczywiście teraz uznaje się, że każdy kto walczył po stronie Konfederacji bronił niewolnictwa niezależnie czy miał z nim cokolwiek wspólnego. Gajówka Towsenda pochodzi od nazwiska przyrodnika Johna Kirka Townsenda, który miał kraść ludzkie szczątki z grobów Indian. Czyli generalnie robił to co robią archeolodzy. Z kolei John James Audubon, który odkrył i opisał kilka gatunków wilg miał zbierać czaszki Meksykanów z pola bitwa w Teksasie.

Jeśli mamy zająć się wszechobecnymi nierównościami i systemowym rasizmem w sposób autentyczny i zbiorowy w szerszym świecie naukowym,to musimy uwzględnić wszystkie głosy – napisało AOS w oświadczeniu. – Nie możemy wykonywać tej pracy w odosobnieniu. Aktywnie pracujemy nad zbudowaniem zaangażowanej społeczności wokół tych wysiłków, które obejmujmą członków AOS, światowych partnerów, szerszą społeczność ornitologów i każdego, kto ma obawy dotyczące systemowego ucisku w nauce.

Akcji przewodzi feministka, ornitolog Jordan Rutter.

Wciąż czekamy, aż AOS i NACC bezpośrednio i wyraźnie zareagują na pierwsze żądanie które ma na celu publiczne przyznanie, że nazwy jako całość stanowią problem i kwestię, którą należy się zająć – mówi w rozmowie z portalem BirdWatching . – Na tym etapie nie sugerowaliśmy ani nie skupialiśmy się na mechanice, ponieważ najpierw musimy rozpoznać problem. Wiemy, że zmiana nazw ptaków zajmie więcej rozmów, czasu i pracy, ale uznanie tego problemu jest czymś, co wszyscy możemy zrobić teraz, dzisiaj. Przyznajemy, że to nie rozwiąże problemu rasizmu, nie zaprowadzi sprawiedliwości społecznej. Ale to jest coś, co możemy zrobić dzisiaj.

Ostateczną decyzje o zmianie „nieprawidłowych” nazw ptaków podjąć ma najbliższy kongres Amerykańskiego Towarzystwa Ornitologicznego.

REKLAMA