Kultura obłąkania, tchórzostwa i poddaństwa. Film ze Schwarzeneggerem wycofany z pokazów, bo „wychwala” wsadzanie do więzień dzieci

Z pokazów filmowych wycofano komedię
Z pokazów filmowych wycofano komedię "Gliniarz w przedszkolu" bo według lewicowej pisarki ma gloryfikować przemoc policji i sprawiać,, że dzieci wrzucane są do więzień. Zdj: Mat. pras.
REKLAMA

Centrum Filmowe NW wycofało film z „Gliniarz w przedszkolu” z pokazów plenerowych w stanie Oregon. Produkcja została skrytykowana przez bojowniczkę postępu, lewicową pisarka, gdyż ma gloryfikować przemoc i traumatyzować dzieci.

„Gliniarz w przedszkolu” z Arnoldem Schwarzeneggerem w roli głównej to zabawna komedia o policjancie, który zaczyna pracować jako przedszkolanka. Do placówki, w której zatrudnia się „pod przykryciem” uczęszcza bowiem dziecko, którego ojciec jest dealerem narkotyków. I tak tytułowy gliniarz ma go wytropić i złapać.

Film nakręcono 30 lat temu własnie w Oregon w miasteczku Astoria. Miał on inaugurować plenerową serię pokazów filmowych organizowanych przez Centrum Filmowe NW, ale nie będzie, bo to nie spodobało się niejakiej Lois Leveen, bojowniczce o postęp i lewicowej pisarce, która mieszka także w Oregonie. To taka tamtejsza Nurowska.

REKLAMA

Leveen opublikowała na Twitterze kilka wpisów , których skrytykowała centrum filmowe i rozprawiła się z filmem.

„Co jest takiego zabawnego w tym, że jest pas transmisyjny ze szkoły wprost do więzienia? Przedszkolna policja. Przekażcie centrum @nwfilmcenter, że nie ma nic fajnego w tym, że gliniarze traumatyzują dzieci. To dziwny moment, by w czasie kiedy trwa ogólnonarodowe rozlicaznie działań policji wyświetlać akurat film „Gliniarz w przedszkolu”. Próbujemy skończyć z tym pasem transmisyjnym ze szkoły do więzienia. Nie ma nic zabawnego w obecności policji w szkołach które zamiast uczyć dzieci karzą je i wysyłają Afroamerykanów i Latynosów prosto ze szkoły do więzienia” – napisała Leeven

I dalej: „To norma, że tym kraju nawet 5 i 6-letnie dzieci są rutynowo zakuwane w kajdanki i wrzucane do więzień. A kryminalizacja dzieci dramatycznie wzrasta, gdy gliny są przydzielane do pracy w szkołach”.

Po tych wpisach obłąkanej kobiety centrum wycofało z pokazu film „Gliniarz w przedszkolu” Zamiast tego odbędzie się projekcja filmu dokumentalnego o życiu Johna Lewisa czarnoskórego działacza o prawa murzynów i kongresmena.

Jednak i to dla opętanej politpoprawnością Leveen było za mało. Zażądała od centrum pokajania się i publicznych przeprosin. „Myślę, że powinniście napisać:„ Tak, popełniliśmy poważny błąd, nie zdając sobie sprawy z ukrytego rasizmu w tej decyzji programowej. Przepraszamy i zastanawiamy się, kto będzie podejmowała nasze decyzje programowe w przyszłości”– napisała na Twitterze. „Jak długo jeszcze Centrum Filmowe NW będzie stawiać pomniki białej normatywności – zakończyła.

Ta groteskowa historia pokazuje w jak głębokie problemy wpada Ameryka. W kulturze, rozrywce nie ostanie się nic, co nie spełnia wymogów opętanych politpoprawną histerią obłąkańców.

Sprawa ma jeszcze jeden aspekt. Normalni ludzie zaczynają tchórzyć, podkulać ogony i podporządkowywać się obłąkanej mniejszości. Wystarczy wpis na Twitterze jakiejś wariatki, a cała instytucja wycofuje się ze swej decyzji. Amerykanie oddadzą lewakom nie tylko pomniki, czy jakąś komedię sprzed 30 lat, ale cały kraj, bo proces narzucania totalitarnego konceptu postępu i politpoprawności nigdy się nie skończy. Nigdy nie zaspokoją żądań obłąkańców.

REKLAMA