Kto raz zgodzi się oddać wolność za ułudę bezpieczeństwa, nie będzie miał ani jednego ani drugiego. Totalitarne państwo wcale nie skończy regulowania naszego życia na maseczkach i szczepionkach – pisze na Facebooku dziennikarz „Najwyższego Czasu!” Leszek Szymowski.
Szymowski przypomina, iż „w latach 90.tych wielce Czcigodny kolega Janusz Korwin-Mikke prowadził krucjatę przeciwko obowiązkowi zapinania pasów samochodowych. Tworzono wokół jego osoby wizerunek wariata zajmującego się głupotami przy czym sprawa wcale nie była taka głupia”.
– Chodziło nie o te bezsensowne pasy tylko o przymus ich zapinania. Nie mam (podobnie jak Korwin – Mikke) nic przeciwko pasom samochodowym ale jestem i pozostanę przeciwnikiem przymusu ich zapinania. Gdybym nie zapinając pasów narażał cudze zdrowie lub życie, zapinanie ich byłoby moim psim obowiązkiem. Tymczasem skutki korzystania lub niekorzystania z pasów dotyczą wyłącznie mnie, wara więc państwowej administracji od mojej prywatności – dodaje.
Następnie Szymowski przypomina przykłady rozrastania się państwa, takie jak kary i śledztwa związane z dopalaczami. – Nie jestem konsumentem dopalaczy, nigdy nie zapaliłem ani jednego i nie planuję ale co mi do tego, że ktoś chce się truć. Dlaczego państwo ma mi zabraniać picia coca-coli, alkoholu, jedzenia czego chcę, picia czego chcę, wąchania czego chcę. Co państwu do tego? – wskazuje.
Domniemana pandemia koronawirusa
– Domniemana „pandemia” koronawirusa to pretekst, aby dalej ograniczać naszą wolność. Staruszkom zakazuje się udziału w weselach. Co komu do tego? A jeśli staruszek chce się zarazić albo chce ryzykować? To jest to wyłącznie jego sprawa. Idzie przymus szczepionek. Dlaczego ktoś ma mi nakazywać czy mam się zaszczepić czy nie – podkreśla Szymowski.
– Wolnościowcy mają taką piękną zasadę „wolność Twojej pięści zaczyna się tam, gdzie jest granica mojego nosa”. Inaczej mówiąc: Kowalskiemu wolno zabraniać tylko takich działań, które szkodzą Nowakowi, natomiast nie wolno mu zabraniać tego, co szkodzi jemu samemu – przypomina.
– Jeśli nie zatrzymamy tego obłąkańczego trendu, staniemy się niewolnikami, których każdy aspekt życia regulowany będzie przez totalitarne państwo – kończy Leszek Szymowski.