PiS zapowiada rewolucję w Kodeksie Pracy. Zapisy o pracy zdalnej zostaną z nami na stałe

Przedsiębiorcy stracą na Polskim Ładzie.
Przedsiębiorca kontra Mateusz Morawiecki Źródło: PAP, Pixabay, collage
REKLAMA

Rząd PiS zapowiada rewolucję. Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej chce nowelizacji Kodeksu Pracy.

Dążymy do tego, aby proponowane przez nas rozwiązania zostały zaakceptowane przez stronę społeczną: związki zawodowe oraz organizacje pracodawców na drodze konsensusu stron – przyznała szefowa resortu Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej.

Chodzi o wprowadzenie do kodeksu pracy na stałe przepisów, które wprowadzono w związku z epidemią. Mowa tu o przepisach dotyczących pracy zdalnej.

REKLAMA

Obecnie działające przepisy wprowadzono tylko na okres tymczasowy i wygasną 7 września 2020 roku. Na temat obecnych przepisów minister Maląg wypowiadała się również w Programie III Polskiego Radia.

Kiedy obserwowaliśmy, jaki procent pracowników, jaki procent pracodawców skorzystało z tego narzędzia, okazało się, że rzeczywiście ponad 50 proc., a w niektórych instytucjach nawet i więcej – skorzystało z pracy zdalnej – powiedziała szefowa resortu rodziny, pracy i polityki społecznej.

Nowe przepisy pozwalają na oddelegowanie pracownika do pracy zdalnej. Musi on jednak mieć umiejętności i możliwości techniczne oraz lokalowe do jej wykonywania.

Według tych przepisów pracodawca ma obowiązek zapewnić pracownikom sprzęt i materiały niezbędne do pracy z domu.

Pracodawcy skarżą się na to, że przepisy są niejasne. Tj. nie wynika z nich w co tak naprawdę powinni zaopatrzyć swoich pracowników. W przypadku pracy biurowej tylko w laptopy, czy też np. w krzesła biurowe etc.

Miejmy nadzieję, że zapisy te, jeśli mają zostać wprowadzone na stałe, zostaną doprecyzowane, a docelowo Kodeks Pracy zlikwidowany.

Źródło: „Rzeczpospolita”, TVN24, Polskie Radio, PAP

REKLAMA