Kilkudziesięciu elgiebetowców protestowało na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie. Doszło do przepychanek z policją. Ma to związek z decyzją sądu o dwumiesięcznym areszcie dla „aktywisty” LGBT Michała Sz., który twierdzi, że jest kobietą – Margo. Chodzi o sprawę uszkodzenia w czerwcu furgonetki z hasłami antyaborcyjnymi.
Najpierw elgiebetowcy usiedli na chodniku pod pomnikiem Mikołaja Kopernika oraz na jezdni i blokowali przejazd policyjnego auta, w którym siedział m.in. Michał Sz. Pojazd otoczył policyjny kordon. Michał Sz. został zatrzymany pod kościołem św. Krzyża.
Gdy samochód z tym Margo ruszył doszło do przepychanek z policją, która go eskortowała. Kilka osób rzuciło się pod koła samochodu na ulicy, ale zostali usunięci lub przytrzymani przez funkcjonariuszy. Radiowóz z Michałem Sz. odjechał, ale protest wciąż trwał.
Zadymiarze byli zatrzymywani przez policjantów. Niektórzy blokowali policyjne samochody, w których były zatrzymane osoby. Protestujący wykrzykiwali hasła: „Faszyści, policja – jedna koalicja”, „Solidarność naszą bronią”, „Zamkniecie jedną, przyjdą następne”. Elgiebetowcy mieli ze sobą tęczowe flagi, wielu na twarzach miało maseczki w tęczowych kolorach.
Doszło do uszkodzenia policyjnych radiowozów. Kilka osób weszło na radiowozy i zaczęło po nich skakać.
Wcześniej kilkadziesiąt osób protestowało w tej sprawie przed warszawską siedzibą Kampanii Przeciw Homofobii. Agresorzy rzucali się pod samochody, wykrzykiwali obelżywe hasła w kierunku policji i sądu. Oto hasła tych jakże przyjaznych, miłosiernych i niosących wszechtolerancję ludzi – „j**ć pały i sąd cały”, „Je**ć psy, stop bzdurom”, „Wyp***dalać”.
"J***ć pały i sąd cały"
"J****ć psy, stop bzdurom!"
"Wyp*****lać!"Aresztowanie Michała Szutowicza. Live prowadziła rozentuzjazmowana posłanka Urszula Sara Zielińska. pic.twitter.com/2RpE7yuF25
— Horned Duckie (@HornedDuckie) August 7, 2020
„Mamy do czynienia z sytuacją, w której sąd wydał postanowienie związane z zastosowaniem środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania na okres dwóch miesięcy, co jest związane z czynem m.in. zmuszenia do określonego zachowania, czy spowodowania lekkiego uszczerbku na zdrowi oraz przestępstwa uszkodzenia mienia. M.in. na podstawie tego sąd przychylił się do wniosku prokuratury i zastosował areszt” – powiedział rzecznik Komendy Stołecznej Policji nadkom. Sylwester Marczak.
Dodał, że nie ma to nic wspólnego z czynnościami dotyczącymi znieważenia pomnika Chrystusa oraz obrazy uczuć religijnych.
#Wiadomości | Wiele słów o wzajemnym szacunku i współpracy padło z ust prezydenta Andrzeja Dudy podczas zaprzysiężenia przed Zgromadzeniem Narodowym. Teraz ważne pytanie brzmi: co z tym apelem zrobią politycy opozycji.
cd. ⬇️ pic.twitter.com/KI8DzDvJZf
— WiadomościTVP (@WiadomosciTVP) August 7, 2020
„Dzieje się zamykanie na parę miesięcy za walkę z fundacją Pro-Prawo do Życia. Fundacją, która w całym normalnym świecie nie mogłaby funkcjonować” – powiedział w piątek Sz. Zdaniem Sz. areszt w takiej sytuacji jest niepotrzebny.
W połowie lipca, zgodnie z decyzją sądu wobec Sz. zastosowano policyjny dozór i poręczenie w kwocie 7 tys. zł. Sz. został wcześniej zatrzymany przez policję. Postawiono mu zarzuty w związku z czynnym udziałem w zbiegowisku przy ul. Wilczej. Sz. zarzucono, że 27 czerwca „wspólnie i w porozumieniu z innymi osobami uszkodził samochód marki renault master, poprzez przecięcie opon, pocięcie plandeki, urwanie lusterka, oderwanie tablicy rejestracyjnej, uszkodzenie kamery cofania oraz pobrudzenie pojazdu farbą”. Łączna wartość strat – jak poinformowała prokuratura – wyniosła ponad 6 tys. zł na szkodę Fundacji „Pro-Prawo do Życia”.
Policja siłą usunęła aktywistów. Mnie przepychano chociaż pokazywałem legitymacje poselską. Siła staje się jedynym argumentem władzy. pic.twitter.com/qpcrsCXfEv
— Maciej Gdula (@m_gdula) August 7, 2020
Łobuzowi z LGBT zarzucono również, że w trakcie zajścia przewrócił Łukasza K. na chodnik, czym spowodował u niego obrażenia w okolicy pleców i lewego nadgarstka. „Zarzut obejmuje także stosowanie przemocy polegającej na szarpaniu i popychaniu Łukasza K. w celu zmuszenia pokrzywdzonego do zaprzestania nagrywania przebiegu zdarzenia” – informowała prokuratura.