Szwedzkie służby aresztowały byłego pracownika Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Przez lata wydawał wizy Afgańczykom na podstawie fałszywych dokumentów.
Oszust pracował w szwedzkiej ambasadzie w Pakistanie. Zajmował się m.in wydawaniem wiz. Głównie Afgańczykom. Wiadomo już o 121 zidentyfikowanych przypadków wydania nie należnej wizy na podstawie sfałszowanych dokumentów.
Nic nie wskazuje na to, że pracownik sam padał ofiarą oszustów i fałszerzy. Wizy miał wydawać wiedząc, że ma do czynienia ze spreparowanymi dokumentami. Tak było w przypadku licznych rzekomych zaproszeń od szwedzkiej firmy Ericsson na organizowane przez nią imprezy tenisowe.
Prokurator Arne Fors prowadząca dochodzenie twierdzi, że pracownik ambasady ignorował wszystkie sygnały świadczące o oszustwach i fałszerstwach. Według niej miał świadomość z jakimi osobami przedstawianymi przez nie dokumentami miał do czynienia. Wizy wydawał więc celowo. W rozmowie ze szwedzką telewizją STV prokurator zapodziewała, że zażąda dla niego kary więzienia.
Kontrole przeprowadzone w różnych szwedzkich placówkach wykazały wiele nieprawidłowości. W niektórych „znikały” setki wiz, którymi potem handlowano na czarnym rynku. Tak było też w Islamabadzie gdzie pracował aresztowany. Nie podano jak była jego motywacja. Czy polityczna, czy brał łapówki.
W ciągu 9 lat – pomiędzy 2010 a 2019 rokiem szwedzkie placówki wydały 1,2 miliona wiz imigracyjnych. Niemal cały wzrost liczby mieszkańców Szwecji jest właśnie efektem imigracji. Przybysze stanowią aż 73 procent „nowych” Szwedów.
W latach 2010 – 2019 liczba mieszkańców wzrosła z 9,4 miliona osób, do 10,3 miliona. Szwedzki wskaźnik urodzeń wynosi 1,78 co oznacza, że populacja nie odtwarza się. Ale i on jest mylący, bo daje średnią dla wszystkich, w tym imigrantów. Ci zaś mają znacznie więcej dzieci, niż rdzenni Szwedzi. Co piąty mieszkanie Szwecji ma imigracyjne pochodzenie, lub sam jest imigrantem