Za 4 lata nie będzie końca świata. Za to skończy się nam miejsce na dane. „Wygenerujemy 60 zettabajtów”

Obrazek ilustracyjny. Foto: pixabay
Obrazek ilustracyjny. Foto: pixabay
REKLAMA

Za 4 lata może nam się skończyć miejsce na dyskach. Wszystko przez to, że produkujemy informacje szybciej, niż zwiększamy liczbę i pojemność nośników.

Nic nie wskazuje na to, by za 4 lata miał być koniec świata. Tj. zapewne są jakieś przepowiednie i tak dalej, ale nic poza tym. Bardzo prawdopodobne, że wydarzy się jednak coś, co dla wielu będzie katastrofą porównywalną do apokalipsy – zabraknie nam miejsca na dane.

Do końca 2020 roku wygenerujemy najprawdopodobniej blisko 60 zettabajtów, czyli trzy razy więcej niż dekadę wcześniej.

REKLAMA

Wciąż i wciąż produkujemy coraz więcej danych. Niestety, równolegle nie rośnie pojemność dysków.

– Zapotrzebowanie na pamięć drastycznie rośnie, lecz po przekroczeniu granicy 1 TB w komputerach stacjonarnych i laptopach, wyścig na cyferki wytracił impet – zauważa Piotr Prajsnar z Cloud Technologies, specjalizującej się w przetwarzaniu danych.

Portal Statista.com w lipcowym raporcie „Volume of data/information created worldwide” (Wielkość danych generowanych na całym świecie) informuje, że tylko w tym roku wyprodukujemy 59 zettabajtów danych.

Blisko 60 zettabajtów to naprawdę bardzo dużo. Popularny, pojemny dysk ma dziś pojemność 1 terabajta. By pomieścić dane, które naprodukowaliśmy, potrzebowalibyśmy ok. miliard takich dysków połączonych ze sobą.

Produkujemy nic niewarty ściek informatyczny

Ogromna część z tego co produkujemy nie ma żadnej wartości. To ściek, którego zazwyczaj nie usuwamy, tylko przenosimy np. do chmury. Ludzie myślą, że chmury to beczki bez dna, ale tak nie jest.

– Kiedy myślimy o pamięci masowej w chmurze, myślimy o tych nieskończonych magazynach danych – powiedział Hyunjun Park, prezes (CEO) z Catalogue, firmy zajmującej się przechowywaniem danych. – Ale chmura to tak naprawdę komputer kogoś innego. Większość ludzi nie zdaje sobie sprawy, że generujemy tak dużo danych, że tempo, w jakim je generujemy, znacznie przewyższa nasze możliwości ich przechowywania. W bardzo niedalekiej przyszłości będziemy mieli ogromną lukę między danymi, które generujemy, a tym, jak możemy je przechowywać – zauważa ekspert.

Przez te informatyczne śmieci już niedługo skończy się miejsce na dane. Oczywiście to tylko przewidywania i bardzo możliwe, że do tego czasu znajdzie się jakieś rozwiązanie.

Źródło: Cloud Technologies, wprost.pl

REKLAMA