
Nerwowy Polak spędzi trochę czasu w hiszpańskim więzieniu. Opluł policjanta, który poprosił go o włożenie maseczki.
W Polsce trwa zażarta walka o to czy nosić maseczki ochronne. Policja tropi ludzi, którzy nie stosują się do nakazu w miejscach publicznych.
Podobna sytuacja panuje w Hiszpanii, gdzie jednak prawo jest bardziej restrykcyjne. Przekonał się o tym Polak, który wszedł w konfrontację z tamtejszą policją.
Jak wskazuje portal „La Verdad” 46-latek został przyłapany przez policję, gdy z dwoma kolegami chodził bez maseczki w okolicach Ronda de Garay w mieście Murcia. W przeciwieństwie do centralnej Hiszpanii w tej części kraju obowiązek zakrywania ust i nosa w miejscach publicznych został utrzymany.
Do Polaka podeszli policjanci i kazali zastosować się do przepisów i założyć maseczkę. Polak odmówił, więc chciano go wylegitymować.
Wówczas Polak stał się agresywny. Według hiszpańskich mediów uderzył i opluł hiszpańskiego policjanta.
„La Verdad” wskazuje, że przed sądem Polak potwierdził taki przebieg wydarzeń, przyznał się do zarzutów oraz zaakceptował wymiar kary zaproponowany przez prokuratora. Teraz 46-latek spędzi 4 miesiące w hiszpańskim więzieniu.
W Polsce za brak maseczki grozi grzywna. Jednak do nakazów nie stosują się sami politycy PiS na czele z premierem i prezydentem.
Źródło: La Verdad