Scheuring-Wielgus i Zielińska się doigrały. „Na takie skandaliczne działania nie ma zgody”

Joanna Scheuring-Wielgus Źródło: FB/Joanna Scheuring-Wielgus
REKLAMA

Joanna Scheuring-Wielgus z Lewicy oraz Urszula Zielińska z Koalicji Obywatelskiej się doigrały. Posłanki histerycznie wypowiadały się o interwencji policji podczas wybryków aktywistów LGBT w centrum Warszawy. Nazwały działania funkcjonariuszy „łapankami”! Teraz Reduta Dobrego Imienia domaga się ukarania posłanek.

W piątek aktywiści LGBT wyszli na ulice, żeby zaprotestować przeciwko aresztowi dla Michała Sz., który napadł na działacza pro-life. Demonstranci zachowywali się agresywnie wobec policji, padały wyzwiska. Aresztowano 48 osób. KSP poinformowała w niedzielę, że wszyscy zostali zwolnieni.

„Kto wydał rozkaz tych łapanek?” – zapytała na Twitterze posłanka Lewicy Joanna Scheuring-Wielgus. Z kolei Urszula Zielińska z KO pokusiła się o równie ohydne stwierdzanie, pisząc o „łapankach na ulicach Warszawy”.

REKLAMA

– Z oburzeniem przeczytałem komentarze obu parlamentarzystek, które z premedytacją użyły określenia „łapanka” na działania policji. Intencja tego typu działań jest bardzo klarowana. Chodzi o to, aby zrównać w świadomości ludzi działania policji stającej na straży prawa i porządku z działaniami niemieckiego okupanta. Na takie skandaliczne działania nie ma zgody. Funkcjonariusze działali zgodnie z prawem, zaprowadzali porządek w czasie burdy wywołanej przez agresywnych działaczy LGBT – skomentował w rozmowie z tvp.info Maciej Świrski, prezes Reduty Dobrego Imienia.

Reduta skierowała pismo do marszałek Sejmu Elżbiety Witek, żeby przekazać sprawę Joanny Scheuring-Wielgus oraz Urszuli Zielińskiej do Komisji Etyki w celu ukarania je za tak nikczemne porównania.

REKLAMA