Warszawska prokuratura zajmie się sprawą trefnych zakupów ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego. Obecnie postępowanie w sprawie szefa resortu zdrowia obejmuje zarówno kwestię zakupu maseczek od instruktora narciarstwa z Zakopanego, jak i respiratorów od handlarza bronią.
„Rzeczpospolita” pisze o śledztwie, jakie toczy się wobec Łukasza Szumowskiego w warszawskiej prokuraturze. – Zakup respiratorów od firmy E&K z Lublina może być niegospodarny – informuje dziennik. Przestępstwo, którym zajmuje się prokuratura jest zagrożone karą do 10 lat więzienia.
Prokurator zaznacza, że specustawa o Covid-19 nie wyłącza odpowiedzialności funkcjonariuszy publicznych przy zamówieniach w czasach pandemii, a wątek dotyczący zakupu respiratorów prowadzony jest pod kątem czynu z art. 296 § 3 kodeksu karnego – pisze „Rzeczpospolita”.
Chodzi oczywiście o słynny zakup respiratorów od handlarza bronią, bo tym głównie zajmuje się Andrzej Izdebski, stojący za firmą E&K z Lublina. Nie wiadomo też dokładnie jakie środki przeznaczono na zakup respiratorów. Według Ministerstwa Zdrowia chodzi o 200 milionów złotych, jednak posłowie Koalicji Obywatelskiej twierdza, iż mają dowody potwierdzające wydanie aż 370 milionów złotych.
Obecnie minister zdrowia Łukasz Szumowski objęty jest dwoma śledztwami – jedno dotyczy zakupu maseczek od instruktora narciarskiego z Zakopanego, a drugie właśnie respiratorów. Aż przypomina się krążący w czasach pandemii żart:
– Jakie państwo najlepiej wyszło na pandemii?
– Państwo Szumowscy.