Prezydent Duda miał wypadek na skuterze wodnym

Prezydent Andrzej Duda. Foto: PAP
Prezydent Andrzej Duda. Foto: PAP
REKLAMA

Prezydent Andrzej Duda miał wypadek na skuterze wodnym. Do niebezpiecznego zdarzenia doszło w miniony weekend – informuje „Super Express”.

Prezydent Duda udał się na krótki wypoczynek do Juraty, do prezydenckiego ośrodka na Półwyspie Helskim. Przy pięknej pogodzie chciał poszaleć na skuterze wodnym w Bałtyku, a dokładniej na wodach Zatoki Gdańskiej.

Jak relacjonuje gazeta, Duda wykonał kilka rund z dużą prędkością. Potem podpłynął do pomostu, zmienił skuter i wziął na pokład pasażerkę. Chwilę później oboje leżeli w wodzie. Jeden z manewrów nie wyszedł prezydentowi i skuter przewrócił się.

REKLAMA

Na miejscu byli funkcjonariusze Służby Ochrony Państwa, którzy błyskawicznie zareagowali. Podpłynęli do prezydenta, wyciągnęli głowę państwa oraz kobietę z wody, a skuter odholowali.

„Super Express” podkreśla, że skuter, którym pływał prezydent Duda może się rozpędzić nawet do 120 km/h. W przypadku, gdy moc silnika maszyny przekracza 10kW, należy mieć patent sternika motorowodnego. Czy prezydent taki posiada, nie wiadomo. Kancelaria Prezydenta nie udzieliła odpowiedzi na to pytanie.

To drugi wypadek prezydenta w tym miejscu. Do podobnego doszło w sierpniu 2017 roku.

REKLAMA