Co za wspaniały system! Syn dostał od matki gotówkę zamiast przelewu, więc musi zapłacić podatek

Urząd skarbowy i hieny. Zdjęcie ilustracyjne. / Foto: YouTube
REKLAMA

Fiskus po raz kolejny pokazał, jak wspaniałą jest organizacją. Syn, który dostał od matki w darowiźnie pieniądze oficjalnie w formie gotówki (choć od razu pojawiły się na koncie), musi zapłacić podatek. Gdyby dostał je w formie przelewu, z podatku byłby zwolniony.

Żeby w całej historii było jeszcze „śmieszniej”, mężczyzna dostał gotówkę zamiast przelewu wskutek błędu pracownicy banku. Nie ma jednak zmiłuj i wg fiskusa podatek zapłacić trzeba.

Syn otrzymał od matki dokładnie 32 325 zł na zakup mieszkania. Kobieta w tym celu zlikwidowała lokatę. Pieniądze trafiły na konto matki, a następnie przelewem miały trafić na osobisty rachunek syna. Kasjerka pieniądze wypłaciła z jednego konta (należącego do matki, ale do którego syn miał również upoważnienie) i wpłaciła na drugie, należące wyłącznie do syna.

REKLAMA

I tu zaczęły się schody. Gdyby transakcja została zaksięgowana jako przelew, syn mógłby skorzystać ze zwolnienia z podatku. W opisie operacji widać jednak wpłatę gotówki – a dokładniej informację o wypłacie, a następnie wpłacie na polecenie mężczyzny. Choć wszystko odbyło się na poziomie banku, a zarówno matka, jak i syn nie mieli pieniędzy nawet na sekundę w ręku, to skarbówka odczytuje to jako darowiznę w formie gotówki.

W takiej sytuacji mężczyzna podlega pod inne przepisy. Będzie musiał zapłacić podatek według zasad przewidzianych dla pierwszej grupy podatkowej. W tym przypadku kwota wolna wynosi 9637 zł, a nadwyżka jest opodatkowana.

Dla rodziny jeszcze nadzieja w sądach. Naczelny Sąd Administracyjny kilkukrotnie orzekał już w podobnych sytuacjach i stwierdzał (ale nie zawsze), że warunki zwolnienia z podatku zostały spełnione. Być może podobnie będzie w tym przypadku, ale straconych nerwów i przede wszystkim czasu nikt już nie odda.

Źródło: Dziennik Gazeta Prawna

REKLAMA