Państwo zabrało hotel i zakwaterowało w nim ubogacających. Właściciele liczą straty

Zdjęcie ilustr. Miasteczko Forbach we Francji Imigranci zniszczyli miejscowy hotel, w którym byli zakwaterowani. Zdjęcie: mercure.accor
Zdjęcie ilustr. Miasteczko Forbach we Francji Imigranci zniszczyli miejscowy hotel, w którym byli zakwaterowani. Zdjęcie: mercure.accor
REKLAMA

Władze francuskie zarekwirowały hotel w miasteczku Forbach i zakwaterowały w nim imigrantów. Teraz obiekt nie nadaje się do użytku.

Hotel Ibis w położonym przy granicy z Niemcami Forbach został przejęty przez francuskie państwo w 2017 roku. Umieszczono w nim imigrantów ubiegających się o azyl i ich rodziny. Teraz Francja oddała hotel właścicielom, ale w takim stanie, że nie nadaje się on do użytku.

Według André Heintza, szefa Heintz Real Estate i Hotels Group, która jest właścicielem obiektu, szkody w hotelu są ogromne. Heintz powiedział, że renowacja budynku i sprawienie, że ponownie będzie nadał się dla gości może kosztować nawet 1,7 miliona euro, czyli ok 8 milionów złotych – informuje dziennik „Le Républicain Lorrain”

REKLAMA

– Remont będzie trwał od 18 do 24 miesięcy. Przez ten poprzedni czas (zakwaterowania imigrantów) – przyp. red.) nie zaznaliśmy niczego oprócz udręki. Państwo zarekwirowało naszą własność, gdy branża hotelarska dobrze się rozwijała i zwróciło nam ją w trakcie kryzysu koronawirusa w katastrofalny stanie – powiedział w rozmowie z gazetą Heintz.

W hotelu zagnieździły się tez karaluchy, które przeniosły się również na sąsiednie budynki. Sprawę wielokrotnie zgłaszali sąsiedzi hotelu.

Mieszkańcy okolicy bardzo się cieszą z wyprowadzki imigrantów. Wielokrotnie zgłaszali o nieustającym hałasie, który dobiegał z hotelu i o problemach sanitarnych, które pojawiły się w jego okolicy.

– Od dwóch tygodni znów jesteśmy u siebie– powiedział uszczęśliwiony wyprowadzką imigrantów mieszkaniec okolicy

W wielu państwach Zachodnie Europy władze rekwirują hotele i umieszczają w nich imigrantów. Oczywiście płaca za ich pobyt, ale to nie likwiduje problemów. Władze Szkocji zakwaterowały imigrantów w hotelu Park Inn w centrum Glasgow. Jeden z imigrantów był tak niezadowolony z warunków jakie mu zaoferowano, że z wściekłości ranił nożem sześć osób, w tym policjanta, który go ostatecznie zastrzelił. Imigrantowi z Sudanu nie smakowało oferowane za darmo hotelowe jedzenie. Narzekał tez na kiepską jakość łącza internetowego wifi.

REKLAMA