Brazylijski baron narkotykowy próbował zbiec z więzienia przebierając się za własna córkę. Strażnicy nie uszanowali jednak jego tożsamości
42-letni Calvino da Silva, szef gangu narkotykowego w zachodnim Rio de Janeiro odsiaduje karę 74 lat pozbawienia wolności. W sierpniu 2019 r. zbiegł z więzienia Gabriela Ferreiry Castilho. Wymyślił sprytny jak mu się zdawało sposób – na Margot, czyli, że uda dziewczynę, w tym przypadku własną córkę.
Bandyta włożył różowy t-shirt, pod to czarny biustonosz, tak że by był widoczny przez koszulkę, obcisłe niebieski jeansy, a na stopy japonki. Na głowie miał perukę z długimi włosami. Da Silva próbował wyjść z więzienia w grupie 7 kobiet, które przyszły tam w odwiedziny.
Podejrzenia strażników wzbudziło to jak się poruszał.
– Nie chodził jak kobieta – powiedział jeden ze strażników. Dziwna wydała im się też jego twarz. Wezwano strażniczki i kazano się bandycie rozebrać. Kiedy zaczął zdejmować z siebie ubranie zobaczono jego umięśnione i wytatuowane ręce, których skóra była ciemniejsza niż twarz. Ta budziła wciąż konsternację u strażników, bo wydawała się martwa.
Jak się okazało Silva miał silikonową maskę z podobizną swej 19-letniej córki. To właśnie ona przyszła z wizytą, tego dnia, którego miał zbiec. W czasie odwiedzin wymienił się z córka Anną Gabriele ubraniami.
Policja podejrzewa, że 7 kobiet które z nim opuszczały więzienie, tak naprawdę współpracowały z nim. Maskę najprawdopodobniej przemyciła kobieta w ciąży. Przepisy zabraniają robić rewizję kobietom w takim stanie. Pozostałe próbować go tez zasłaniać przed wzrokiem strażników. Taki sztuczny tłok wokół niby młodej dziewczyny również wzbudził podejrzenia strażników.
Strażnicy wykazali się więc nieludzkim okrucieństwem wobec narkotykowego bosa Calvino da Silva o ksywce Baixinho, czyli Krótki i nie uszanowali jego/jej tożsamości płciowej i rodzinnej. Skoro czuł się własna córka Anna Gabrielą.. …tamtejszy, brazylijski Bodnar powinien zając się sprawą.
