
Władze Warszawy nie zgodziły się na coroczny Marsz Zwycięstwa organizowany w rocznicę Bitwy Warszawskiej. Argumentują to zagrożeniem epidemiologicznym.
Wiadomo jednak, że takie tłumaczenia można sobie włożyć między bajki. Rafał Trzaskowski i spółka, podobnie zresztą jak rządzący, nie widzieli zagrożeń podczas kampanii wyborczej i organizowali wiece, na których pojawiało się sporo osób.
Władzom Warszawy nie przeszkadzały także protesty aktywistów LGBT i wydawali zgodę na ich organizację.
Trzaskowskiemu i spółce przeszkadza jednak Marsz Zwycięstwa organizowany przez środowiska Młodzieży Wszechpolskiej. Temu samemu Trzaskowskiemu, który w kampanii zapewniał, że nawet poszedłby w Marszu Niepodległości.
Marsz Zwycięstwa planowany był w 100. rocznicę Bitwy Warszawskiej, 15 sierpnia. Rozpocząć się miał przy pomniku Kopernika na Krakowskim Przedmieściu.
Młodzież Wszechpolska zapowiada, że odwoła się od decyzji warszawskiego ratusza.
„Decyzja ma oczywiście charakter stricte polityczny, o czym świadczy fakt, iż Rafałowi Trzaskowskiemu nie przeszkadzają w tym względzie wiece wyborcze, a nawet spędy LGBT i innych lewicowych ekstremistów. Oczywiście odwołamy się od jego decyzji, a Marsz Zwycięstwa po raz kolejny przejdzie ulicami Warszawy” – czytamy na profilu facebookowym MW.
Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski zakazał Marsz Zwycięstwa, powołując się na kwestie bezpieczeństwa w związku z…
Opublikowany przez Młodzież Wszechpolska Środa, 12 sierpnia 2020