Czterech polskich obywateli zostało zatrzymanych podczas protestów na Białorusi. Dwaj z nich w czwartek wyjdą na wolność. Trwają poszukiwania w aresztach dwóch pozostałych osób.
Polska placówka dyplomatyczna w Mińsku potwierdziła, że dwaj poszukiwani mężczyźni zostali ukarani grzywnami za udział w nielegalnym zgromadzeniu. W czwartek, jeśli nie nastąpi niespodziewany zwrot wydarzeń, wyjdą na wolność.
Jeden z nich został ukarany grzywną w wysokości 600 rubli białoruskich (ok. 900 zł), a drugi 800 rubli białoruskich (ok. 1200 zł). Po wyjściu na wolność zostanie im udzielone wsparcie konsularne. Będą mogli wrócić do kraju.
Wiadomo, że jeden z zatrzymanych przyjechał na Białoruś w odwiedziny do swojej dziewczyny.
Drugi jest fotografem freelancerem i relacjonował oraz robił zdjęcia z protestów. To Witold Dobrowolski, laureatem Grand Press Photo 2020 w kategorii Wydarzenia (Fotoreportaże) za zdjęcia protestów w Hongkongu. Wyszedł już z aresztu.
Poszukiwania dwóch pozostałych Polaków
Polscy dyplomaci nadal podejmują wysiłki w celu potwierdzenia miejsca przebywania dwóch innych zatrzymanych obywateli RP.
W związku z zatrzymaniem na Białorusi w ciągu ostatnich dni blisko 7 tys. ludzi areszty są przepełnione i mnóstwo ludzi bezskutecznie poszukuje informacji o swoich bliskich.
Wsparcia prawnego udzielają aktywiści centrum praw człowieka Wiasna, a także wolontariusze, którzy w aresztach ręcznie spisują listy zatrzymanych, a następnie umieszczają je w internecie.
Bliscy zatrzymanych koordynują swoje poszukiwania za pomocą komunikatorów i sieci społecznościowych.
AKTUALIZACJA:
Pozostałych Polaków również udało się odnaleźć. Jak poinformował na Twitterze wiceminister spraw zagranicznych Marcin Przydacz, trzech z czterech wyszło już z aresztu.
Trzech obywateli Polski zatrzymanych na Białorusi jest już na wolności. Dziękuje naszym służbom dyplomatyczno-konsularnym za ich prace.
— Marcin Przydacz (@marcin_przydacz) August 13, 2020