Kolejne ataki na kościoły we Francji. Figura Dzieciątka Jezus całkowicie zniszczona. Jeśli odpuścimy tęczowym, czeka nas to samo

W liczącym sobie niemal tysiąc lat Kościele Saint-André we francuskim Niort zniszczono trzy posągi. Zdjęcie Wikipedia
W liczącym sobie niemal tysiąc lat Kościele Saint-André we francuskim Niort zniszczono trzy posągi. Zdjęcie Wikipedia
REKLAMA

Trzy posągi zostały całkowicie lub częściowo zniszczone w kościele Saint-André we francuskiej gminie Niort. W ciągu ostatnich tygodni doszło do co najmniej trzech ataków na liczącą sobie niemal tysiąc lat świątynię.

Kościół Saint-André został zmuszony do zamknięcia dla wiernych swoich podwojów po tym, jak po raz kolejny padł ofiarą wandali i profanatorów. W ostatni weekend zniszczono kilka figur w tym jedną szczególnie cenną. Figura niemowlęcia Jezusa niesionego na rękach przez Świętego Antoniego została rozbita na tysiące kawałków.

Kościół Saint-André położony w gminie Niort w Akwitanii na zachodzie Francji liczy sobie niemal tysiąc lat – został zbudowany w XI wieku. W 1588 roku świątynia została częściowo zniszczona przez protestantów. Całkowicie odrestaurowano ją za czasów Ludwika XIV. Później został odbudowany przez króla Ludwika XIV. Po rewolucji francuskiej popadł w ruinę, ale znów odnowiono go w połowie XIX wieku za czasów Napoleona III.

REKLAMA

Francja zmaga się z prawdziwą plagą aktów wandalizmu profanowania, niszczenia, podpaleń. Atakowane są obiekty chrześcijańskie – kościoły, kaplice, opactwa, a nawet cmentarze. Niedawno imigrant z Rwandy podpalił katedrę w Nantes. W ubiegłym roku płonął najsławniejszy kościół Francji – Katedra Notre Dame w Paryżu.

Ellen Fantini, dyrektor wiedeńskiego Obserwatorium Nietolerancji i Dyskryminacji Chrześcijan w Europie (OIDACE), w zeszłym miesiącu poinformowała , że w latach 2008-2019 Francja odnotowała 285-procentowy wzrost liczby incydentów antychrześcijańskich.

Państwo francuskie zupełnie nie radzi sobie z barbarzyńskimi aktami. Wymierzone one są nie w same obiekty sakralne co w samą kulturę, historię Francji i wiarę. To one mają być splugawione i zniszczone. Zaczęło się od pozornie niewinnych prowokacji i demonstracji. A to zawieszono jakąś szmatę, pomazano coś jaką farbą, ktoś wszedł do kościoła i wrzeszczał w czasie mszy. Co rusz przesuwano granice i badano reakcję państwa, które pozostawało bierne. Teraz już sobie nie radzi.

Dokładnie tak samo będzie w Polsce za kilka, kilkanaście lat, jeśli państwo i społeczeństwo nie będzie reagować na prowokacje ideologów i bojówek lgbt, ekofanatyków etc.

REKLAMA