Wojciech Cejrowski, polski podróżnik i dziennikarz, wypowiedział się w Radiu WNET na temat obecnej sytuacji z koronawirusem. Poruszono temat szczepionek i Unii Europejskiej.
Redaktorka przypomniała, że szczepionka ma się w UE pojawić na koniec roku. – 300 milionów szczepionek dla całej Unii Europejskiej – powiedziała. Zapytała o to, jak Cejrowski się na to zapatruje.
– No mam nadzieję, że bunt nastąpi jakiś i rozpad Unii Europejskiej jako siły przemocy takiej samej jak sowiecka – odpowiedział podróżnik.
Cejrowski przypomniał, że za czasów sowieckich również „wymuszano różne rzeczy na ludziach”. – Wymuszanie szczepień mi się nie podoba; paszporty szczepionkowe mi się nie podobają i tak dalej – wymieniał podróżnik.
Rządzący nie postawili sobie żadnego celu ws. koronawirusa
Dziennikarz przyznał, że od miesięcy próbuje rozgryźć „co jest celem tych wszystkich działań i obostrzeń”. – Przy koronawirusie nie mamy postawionego jasno celu – stwierdził. – Do czego my dążymy? Do zera zachorowań?
– Nie, to jest nierealne – odpowiedziała Cejrowskiemu redaktor.
Podróżnik przyznał jej rację i stwierdził, że to jest właśnie najgorsze w tych obostrzeniach, że nie ma skonkretyzowanego celu. – 13 tysięcy zachorowań w Polsce? W Unii Europejskiej? – pytał dalej, mówiąc, że aby zaufał władzy musi znać jej cele.
Cejrowski twierdzi, że jeśli ma zakładać maseczkę, przyjmować szczepionkę, zamykać się w domu, to władza musi go do tego przekonać. Rządzący muszą mu udowodnić, że mają dobry powód, by to wszystko nań nakładać i przyświeca temu słuszny cel. Tymczasem żaden cel nie został skonkretyzowany, choć wciąż prowadzimy jakąś walkę z pandemią.
Po co nam szczepionka?
Wojciech Cejrowski przypomina również o tym, że na rynku są dostępne – oraz pracuje się nad nowymi – leki na koronawirusa. – W związku z tym – po co nam szczepionka? Jako dodatkowy środek – proszę bardzo. Ale dlaczego to jest środek podstawowy? – pyta podróżnik.
Rzeczywiście, sam fakt istnienia tzw. ozdrowieńców udowodnia, że koronawirusa da się wyleczyć. Jeśli więc zaszczepią się ci co chcą, a inni zostaną wyleczeni, to problem pandemii się rozwiąże. Obligatoryjność szczepień zdaje się być w tym przypadku absurdalna.
Cejrowski o manipulacji w polskich mediach: zakażony to nie chory!
Podróżnik powiedział w radiu, że zauważył iż w polskich mediach manipuluje się faktami gdy przedstawia się obraz pandemii w Polsce i na świecie.
Cejrowski wskazuje, że trzeba zwracać uwagę na słowa. W „Wiadomościach” często mówi się o „zakażonych”. – Ale nie o chorych! – mówi dziennikarz.
Podróżnik wskazuje, że wielu Polaków jest np. nosicielami opryszczki, co nie znaczy, że wszyscy chodzą z opryszczką na twarzy. – Ja bym chciał, żeby zakażonych wymienionych na chorych – apeluje Cejrowski. – Ile jest chorych? – dopytuje.
Pani redaktor z radia WNET zauważyła natomiast, że liczba zakażeń rośnie proporcjonalnie do liczby robionych testów. W ten sposób puchnie nam w Polsce epidemia, a duża część osób nie ma nawet objawów.
– Ano właśnie! – skwitował Cejrowski.