„Postępowa” polityka w Nowym Jorku. Demokratyczny burmistrz zmienia Manhattan w squat

Manhattan
Upper West Side Fot. Wikipedia
REKLAMA

Dzielnica Upper West Side na Manhattanie zlokalizowana jest pomiędzy Central Park i Hudson River. Mieści się tu wiele prestiżowych instytucji. Dzięki „postępowej” polityce burmistrza Nowego Jorku zamieniła się w squat. Miasto pomału zamiera, a większość bogatych ludzi się wyprowadza. Czy Nowy Jork pod rządami Demokratów czeka przyszłość w stylu Detroit?

Mieszkańcy Upper West Side są przerażeni i wściekli. W ramach „walki z koronawirusem” bezdomni, narkomani, czy przestępcy, są umieszczani w trzech luksusowych hotelach tej dzielnicy. Efekt jest łatwy do przewidzenia. Degradacja okolicy…

Belleclaire, Lucerne i Belnord to trzy ze 139 hoteli nowojorskich wykorzystywanych jako schroniska dla bezdomnych podczas kryzysu związanego z Covid-19. Miasto płaci 175 USD za noc dla każdego zakwaterowanego tu bezdomnego. Hotele są wyłączone z normalnej obsługi klientów, ale zasilane pieniędzmi publicznymi sobie nie krzywdują. Program taki ma potrwać, co najmniej do października.

REKLAMA

Gorzej z mieszkańcami okolic Upper West Side. Mówią, że są doświadczają na sobie skutków działania narkomanów i przestępczości. Narzekają, że nie czują się bezpiecznie, a właściciele lokalnych restauracji boją się, że utracą biznes. Ich klienci są odstraszani natrętnym żebractwem, a nawet groźbami. Nowi mieszkańcy hoteli w wolnym czasie terroryzują całą okolicę.

Źródła policyjne poinformowały „The New York Post”, że wielu z zakwaterowanych tu ludzi to przestępcy seksualni. Program umieszczania bezdomnych w hotelach wprowadzony przez de Blasio okazuje się kolejnym gwoździem do upadku miasta.

Trwa też masowy exodus bogatych nowojorczyków. Wielu z nich już tu nie wróci. Tym bardziej, że burmistrz Bill de Blasio publicznie oświadczył, że to oni zapłacą za to rachunek. Według burmistrza powinni bowiem „płacić wyższe podatki”.

Źródło: Daily Mail

REKLAMA