Bez nich nic nie byłoby takie samo. Pół wieku kalkulatorów

Kalkulator. Fot. ilustr. Wikipedia
Kalkulator. Fot. ilustr. Wikipedia
REKLAMA

Najpierw było liczydło. Konstrukcję pierwszej maszyny liczącej przypisuje się żyjącemu w XVII wieku filozofowi Błażejowi Pascalowi. „Pascaline” miała wielkość pudełka na buty, ale „umiała” tylko dodawać. Była jednak protoplastą kalkulatora, który obchodzi obecnie 50-lecie istnienia.

Maszyna Pascala znajduje się w Muzeum Sztuki i Rzemiosła w Paryżu. W XIX wieku pojawiły się arytmometry, a niemieccy inżynierowie wynaleźli kalkulator elektromagnetyczny. Był zdolny do wykonywania dużych operacji mnożenia. Z tym, że ważył 40 kilogramów.

Kalkulatory „dla wszystkich”, czyli pierwszy kalkulator elektroniczny, pojawił się w 1965 roku. Był dziełem Texas Instruments. W 1967 roku w Teksasie opracowano drugą wersję zasilaną bateriami, która ważyła jeszcze ponad kilogram.

REKLAMA

Zminiaturyzowane kalkulatory kieszonkowe upowszechniły się na początku lat 70. Pierwszy prawdziwy kalkulator kieszonkowy z wyświetlaczem LED został wprowadzony na rynek w 1971 roku przez nieistniejącą już japońską markę Busicom.

Konkurowały z nią takie firmy, jak Texas Instruments, Sharp, Casio, Hewlett Packard. Teraz ten wynalazek będący przedmiotem westchnień kilku pokoleń uczniów i studentów w czasach PRL, odszedł do lamusa. Znany gadżet praktycznie zakończył żywot po pół wieku. Na rynku są jednak wciąż dostępne różne kalkulatory naukowe, biurowe, programowalne, czy przeznaczone dla obliczeń specjalistycznych. Może więc nie powiedział jeszcze ostatniego słowa…

REKLAMA