
Najnowszy pomysł Prawa i Sprawiedliwości zakłada, że można naruszyć „obowiązki służbowe”, a nawet „obowiązujące przepisy”, jeśli będzie to służyło „przeciwdziałaniu Covid-19”.
„Nie popełnia przestępstwa, kto w celu przeciwdziałania COVID-19 narusza obowiązki służbowe lub obowiązujące przepisy, jeżeli działa w interesie społecznym i bez naruszenia tych obowiązków lub przepisów podjęte działanie nie byłoby możliwe lub byłoby istotnie utrudnione” – brzmi jeden z punktów ustawy, który trafi pod obrady Sejmu.
Co ciekawe, przepis ten ma mieć również moc wsteczną. W kuluarach sejmu słychać, że nie wszyscy politycy obozu rządzącego są zadowoleni z tych kompromitujących zapisów, lecz póki co nikt nie sprzeciwił się wierchuszce PiS. I prawdopodobnie ustawę poprą, choć oczywiście cieszyć się nie będą.
Skandal! Pod pretekstem "zwalczania COVID-19" będziemy mieli wkrótce totalitaryzm pełną gębą. A tzw. "demokratyczna opozycja" ochoczo temu przyklaskuje! pic.twitter.com/hfSGuSEDbT
— Konrad Berkowicz (@KonradBerkowicz) August 12, 2020
Mecenas Jacek Wilk uważa, że władza „zamula system prawny takimi oto potworkami, dzięki którym każde łajdactwo będzie można usprawiedliwić ‚przeciwdziałaniem COVID19′”.
Z kolei doktor nauk prawnych Mikołaj Małecki wskazuje, że tak skonstruowany zapis sprawia, że można np. legalnie zabić osobę bez maseczki.
„Wg projektu można zabijać osoby bez maseczki. To naruszenie przepisów – zakazu zabijania, ale w interesie społecznym – dalsze ryzyko zakażania; w celu przeciwdziałania covid-19 – spełnione; bez naruszenia przepisów zabójstwo byłoby niemożliwe – spełnione. Brak przestępstwa” – pisze dr Małecki.
Wg projektu można zabijać osoby bez maseczki. To naruszenie przepisów – zakazu zabijania, ale w interesie społecznym – dalsze ryzyko zakażania; w celu przeciwdziałania covid-19 – spełnione; bez naruszenia przepisów zabójstwo byłoby niemożliwe – spełnione. Brak przestępstwa. pic.twitter.com/4tspvRkWhM
— Mikołaj Małecki (@MikolajMalecki) August 12, 2020
To oczywiście skrajna sytuacja. Niemniej, jeśli przepis wejdzie w życie, to niewątpliwie wielu prawników powołując się na ten zapis będzie bronić pospolitych przestępców w innych sytuacjach. A nos podpowiada nam, że chodzi przede wszystkim o obronę klasy politycznej, która podczas koronawirusa różne fikołki nawywijała.
Zatem urzędnik bezkarnie może wszystko (Policja, skarbówka, rząd itd.). W imię „interesu społecznego” przepisy prawa go nie obowiązują, bo zawsze może się wytłumaczyć, że „chciał dobrze”. Zaiste genialne. Dzień dobry wszystkim w Polsce. https://t.co/zfeEfHrScC
— Michał Szafrański (@szaffi) August 13, 2020
Najciekawsza może być reakcja Ministerstwa Sprawiedliwości. Z moich informacji wynika, że ekipa Zbigniewa Ziobry ustawę co prawda poprze, ale jest jej bardzo przeciwna. Powodów można się domyślać. Osłabiona zostanie presja, którą Ziobro może wywierać na politykach PiS.
— Patryk Słowik (@PatrykSlowik) August 13, 2020