Dr Zbigniew Martyka o przymusowych maseczkach. „Jesteśmy okłamywani i zmuszani do działań pogarszających stan zdrowia”

Dr Zbigniew Martyka. / foto: YouTube
Dr Zbigniew Martyka. / foto: YouTube
REKLAMA

Dr Zbigniew Martyka, ordynator oddziału zakaźnego szpitala w Dąbrowie Tarnowskiej, obala szkodliwe mity na temat maseczek. Zdaniem specjalisty od chorób zakaźnych noszenie maseczek nie tylko nie uchroni nas przed koronawirusem, ale może nawet być szkodliwe.

W ubiegły piątek wieczorem Ministerstwo Zdrowia ogłosiło rozporządzenie zmieniające przepisy dotyczące noszenia maseczek. Wykreślono jako powód nienoszenia maseczek powody zdrowotne, ale wymieniono konkretne przyczyny.

To tak, jakby wydać rozporządzenie, że od jutra nie istnieją niektóre choroby, np. cukrzyca, zapalenie płuc, czy marskość wątroby. Od razu na podstawie jednego aktu prawnego mielibyśmy bardziej zdrowe społeczeństwo! – pisze na Facebooku dr Zbigniew Martyka.

REKLAMA

Przepisy niezgodne z prawem

Wielu prawników podważa niezgodność rozporządzenia z ustawą o zapobieganiu chorobom zakaźnym. Ustawa, na którą powołuje się rozporządzenie, nie przewiduje możliwości nakazu wobec osób zdrowych.

Przepisy są jasne i precyzyjne: nakaz zakrywania ust i nosa przez zdrowe osoby nie ma podstawy prawnej – pisze dr Mikołaj Małecki z portalu „Dogmaty Karnisty”.

W rozporządzeniu można ustanowić obowiązek poddania się badaniom lekarskim oraz stosowania innych środków profilaktycznych i zabiegów przez osoby chore i podejrzane o zachorowanie – podkreśla.

W żadnym wypadku nie można uznać, że osobą „podejrzaną o zachorowanie” jest każdy z nas przez sam fakt wysokiej zakaźności koronawirusa – wyjaśnia.

Maseczki niebezpieczne dla zdrowia

Niezależnie od niezgodności rozporządzenia z ustawą, odrębną kwestią jest szkodliwość maseczek. Dr Zbigniew Martyka wskazuje, iż noszenie maseczek prowadzi do zmniejszenia dopływu tlenu, co jest szczególnie niebezpieczne w przypadku starszych osób.

Aby przekonać się, że organizm rzeczywiście dostaje za mało tlenu przy oddychaniu przez maseczkę (zwłaszcza ściśle przylegającą do twarzy) można zmierzyć zawartość tlenu we krwi tętniczej pulsoksymetrem. Zawartość tlenu (saturacja) prawidłowa to 96-99%. Przy oddychaniu przez maseczkę potrafi spaść o kilka procent, nawet do 89 – 90% u osób starszych, mających problemy z oddychaniem, co jest zdecydowanie niepokojące – pisze na Facebooku dr Zbigniew Martyka.

Opisano przypadki zgonów młodych osób, którzy w czasie uprawiania sportu oddychali przez maseczkę. Tymczasem niektórzy entuzjaści maseczek przekonują, że nawet podczas zwiększonego wysiłku fizycznego w trakcie uprawiania sportu można bezpiecznie mieć zasłonięte usta i nos! – dodaje.

Dr Zbigniew Martyka wylicza także przykłady naukowców i artykułów naukowych, które podważają skuteczność noszenia maseczek. – Jak informuje „Annals of Internal Medicine”, jedno z wiodących pism poświęconych medycynie zarówno chirurgiczne jak i bawełniane maski okazały się nieskuteczne w zapobieganiu rozprzestrzenianiu się SARS-CoV-2 pochodzącego z kropel rozpylonej śliny podczas kaszlu pacjentów z COVID-19 – przytacza doktor.

Podaje także opinie epidemiologa, profesora Jonathana Van-Tam z Wielkiej Brytanii, który ocenił iż maseczki są nieskuteczne oraz laureata Nagrody Nobla i eksperta od chorób zakaźnych profesora Petera Dohertego, który twierdzi że „wartość powszechnego stosowania maseczek jest kwestionowana”.

JEŚLI NOSIMY MASECZKI TO NIE MAMY WIĘKSZEGO WPŁYWU NA OCHRONĘ INNYCH PRZED ZAKAŻENIEM, A W DODATKU SZKODZIMY WŁASNEMU ZDROWIU. Nasuwa się wniosek, że jesteśmy okłamywani i zmuszani do działań mogących pogarszać nasz stan zdrowia – pisze ordynator oddziału zakaźnego.

REKLAMA