Dziennikarz ujawnił jak fałszowano wybory. Teraz ściga go policja

Policja
Policja. Obrazek ilustracyjny. Foto: PAP/Marcin Bielecki
REKLAMA

Jacek Tomczyk ujawnił, że w bastionie PiS wydawano karty do głosowania wyborcom, którzy dopisali się do list w innych miejscowościach. Teraz zabrała się za niego policja.

Dziennikarz Jacek Tomczyk pochodzi z Mogielnicy. Ta niewielka miejscowość do jeden z mazowieckich bastionów PiS – w 2019 roku partia Jarosława Kaczyńskiego zdobyła tam 62,04 proc. głosów.

Tomczyk chciał sprawdzić, jak w bastionie PiS będzie przebiegać II tura wyborów prezydenckich. Dziennikarz dopisał się do spisu wyborców na Bielanach w Warszawie.

REKLAMA

Ku swojemu zaskoczeniu 12 lipca zagłosował w Warszawie… a następnie bez problemu dostał drugą kartę do głosowania – w Mogielnicy. To o tyle szokujące, że urzędnicy nie mieli prawa tego zrobić, a wręcz powinni go wykreślić z listy wyborców.

– Ku mojemu zaskoczeniu, po udaniu się do lokalu wyborczego w Mogielnicy faktycznie otrzymałem drugą kartę do głosowania w wyborach prezydenckich. Zaraz potem poinformowałem komisję, że nie powinienem jej otrzymać i proszę o wyjaśnienie tej sytuacji. Początkowo, członkowie komisji sugerowali, abym mimo wszystko wrzucił do urny nieważny głos. Tego jednak nie uczyniłem, argumentując, że w ten sposób zwiększyłbym sztucznie frekwencję, a także de facto uczestniczył w sfałszowaniu wyborów. Zamiast tego oddałem kartę do głosowania komisji, po wcześniejszym otrzymaniu oświadczenia o jej odebraniu ode mnie i stosownej adnotacji w uwagach przy moim nazwisku w spisie wyborców – powiedział dziennikarz.

Jak już wspominałem, w ubiegły czwartek (16 lipca) złożyłem protest wyborczy w Sądzie Najwyższym. Okazuje się, że w…

Opublikowany przez Jacka Tomczyka Poniedziałek, 20 lipca 2020

Dziennikarz opisał całe zajście i przedstawił to jako dowód na nieprawidłowości w trakcie wyborów prezydenckich. To właśnie takie udokumentowane przypadki mogły być podstawą do unieważnienia wyborów.

Kierownictwo Sądu Najwyższego jednak nie uznało protestów wyborczych i uznało wygraną kandydata PiS. Teraz za Tomczyka zabrała się policja, funkcjonariusze ścigają dziennikarza za… zakłócanie porządku publicznego.

Bardzo ciekawe uzasadnienie. Według wezwania na przesłuchanie, miałem zakłócić porządek publiczny ujawniając…

Opublikowany przez Jacka Tomczyka Piątek, 14 sierpnia 2020

Źródło: Bezprawnik

REKLAMA