Więzienie to kara za łamanie prawa. Tymczasem RPO ujął się za bandytami, którzy skarżą się, że przez pandemię koronawirusa ograniczono im widzenia z dziećmi.
Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar przyzwyczaił nas do różnych dziwnych zachowań. Np. mimo zaostrzającej się cenzury dla RPO najważniejsze były problemy „mniejszości”.
Ale okazuje się, że nie tylko środowiska LGBT znalazły specjalne miejsce w sercu RPO. Wyróżnienia doczekali się też kryminaliści osadzeni w więzieniach.
Ci poprosili Bodnara o interwencję w związku… z koronawirusem. Więźniowie poskarżyli się, iż siedząc za kratami w czasie epidemii mają ograniczoną możliwość widywania swoich dzieci.
RPO podjął interwencję u Dyrekcji Generalnej Służby Więziennej. W odpowiedzi wypowiedział się zastępca Dyrektora Generalnego Służby Więziennej, płk Andrzej Leńczuk.
– Służba Więzienna podejmuje wszelkie działania, aby w czasie wzmożonego ryzyka SARS-CoV-2 jak najlepiej zadbać o bezpieczeństwo osób pozbawionych wolności. (…) Rodzina odgrywa bardzo ważną rolę w procesie readaptacji społecznej skazanych. Jest prawdziwym sojusznikiem kadry penitencjarnej w procesie resocjalizacji, a tym samym istotnym jej elementem. (…) Dlatego mając na uwadze cel pozbywania kary pozbawienia wolności (…) oraz uwzględniając aktualną sytuację epidemiologiczną w kraju, od 1 sierpnia 2020 r. wznowiono udzielanie widzeń osobom pozbawionym wolności we wszystkich jednostkach penitencjarnych w Polsce – odpisał Bodnarowi płk Leńczuk.
Pułkownik zaznaczył, że osoby pozbawione wolności muszą liczyć się z tym, że pomimo wznowienia udzielania widzeń, nadal mogą pojawiać się trudności w zobaczeniu się z dziećmi.
– Ograniczenie widzeń jest przejawem szczególnej troski Służby Więziennej o zdrowie dzieci osadzonych i zapewnienie im bezpieczeństwa epidemicznego – wyjaśnił.
Jak widać interwencja RPO wywołała reakcję i zaowocowała szerokimi wyjaśnieniami. Szkoda, że z podobnym zaangażowaniem Bodnar nie interweniował w sprawach tych, którzy nie łamali prawa.
Źródło: Bezprawnik
