Wieści ze zidiociałego świata. Matka wbrew ojcu zmienia syna w… dziewczynkę

Ojciec jeszcze z obydwoma synami Fot. Twitter pj
Ojciec jeszcze z obydwoma synami Fot. Twitter pj
REKLAMA

Po długiej batalii sądowej lobby transseksualistów postawiło na swoim. Rozwiedziona matka, wspierana przez ruch LGTB, postanowiła zmienić płeć swojego syna. Przeciw temu pomysłowi występował ojciec. Po ostatnim orzeczeniu sędziego jego prawa zostały zredukowane do obowiązku płacenia kwoty 5 tysięcy dolarów miesięcznie, aby jego była żona mogła cieszyć się eksperymentem przemiany syna Jamesa w dziewczynę.

W taki oto sposób, w Stanach Zjednoczonych, dochodzi do chemicznej kastracji ośmioletniego chłopca przez chorą na progresywizm matkę-pediatrę.

Przypadek małego Jamesa Georgulasa, chłopca z pary bliźniaków z Teksasu, którego matka postanowiła zmienić w dziewczynę o imieniu „Luna”, był głośny już w ub. roku. Jego ojciec Jeffrey Younger, pozwał byłą żonę do sądu. Wygrał nawet apelację, ale teraz pozytywną dla niego decyzję unieważniła sędzia Mary Brown. Dojdzie nie tylko do kastracji chłopca, ale jeszcze ojciec ma płacić alimenty w wysokości 5000 $.

REKLAMA

Sędzia Brown z Dallas odebrała Jeffreyowi Youngerowi prawo do decyzji o opiece medycznej, psychologicznej i psychiatrycznej nad synem Jamesem. Całą odpowiedzialność za dziecko scedowała na matkę.

Dzięki tej decyzji sądu dr Anne Georgulas będzie mogła teraz zapisać ośmiolatka do szkoły jako „dziewczynkę”. Ma on nosić imię „Luna”. „Mamusia” może też poddać syna transseksualnym procedurom medycznym.

Orzeczenie z października 2019 roku dzieliło odpowiedzialność za dziecko na dwójkę rodziców. Gdyby rodzice nie mogli dojść do porozumienia, rozstrzygającym byłby wyznaczony przez sąd kurator ds. rodzicielstwa. Teraz pani Georgulas będzie mogła podejmować decyzje o zmianie płci samodzielnie. Pikanterii sprawie dodaje fakt, że Georgulas nie jest biologiczną matką Jamesa. Chłopiec urodził się z komórki jajowej innej kobiety po zabiegu in vitro.

Osobna sprawa to alimenty. Są tak wysokie, bo sędzia Mary Brown przychyliła się do wniosku matki o zmuszeniu pana Youngera m.in. do opłacania „doradztwa” dla Jamesa w poradnictwie rodzinnym. Wyrok zapadł bez wysłuchania stron. Wyrok nie jest jeszcze prawomocny. Sądowa „dogrywka” odbędzie się w sądzie we wrześniu.

Warto zwrócić uwagę na spętanie wymiaru sprawiedliwości polit-poprawnością. Nic dziwnego, skoro aktywistą „transgenderyzmu” jest nawet kandydat na prezydenta i podobno katolik – Joe Biden:

Źródło: Twitter/ Revolver.news

REKLAMA