Prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka poinformował w sobotę, że w trakcie rozmowy z rosyjskim przywódcą Władimirem Putinem ustalono, iż „przy pierwszej prośbie zostanie udzielona wszechstronna pomoc w zagwarantowaniu bezpieczeństwa” Białorusi.
„Jeśli chodzi o wojskowy aspekt, to mamy z Federacją Rosyjską umowę w ramach Państwa Związkowego i ODKB (Organizacja Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym – PAP). Akurat te sprawy wchodzą w tę umowę. Dlatego dzisiaj z prezydentem Rosji miałem długą, wyczerpującą rozmowę o sytuacji” – oznajmił szef białoruskiego państwa.
„I z nim (Putinem) uzgodniliśmy: przy pierwszej naszej prośbie będzie udzielona wszechstronna pomoc w kwestii zagwarantowania bezpieczeństwa Republiki Białorusi” – oświadczył Łukaszenka.
Rzecznik ODKB Władimir Zajnetdinow powiedział agencji RIA Nowosti, że Białoruś może zwrócić się o pomoc do tej organizacji, jeśli jej obronności zagraża niebezpieczeństwo z zewnątrz.
„W przypadku, jeśli jej obronie zagraża niebezpieczeństwo zewnętrzne, to zgodnie z umową o bezpieczeństwie zbiorowym – artykułem 4. – Białoruś ma prawo zwrócić się o pomoc” – powiedział rzecznik.
Łukaszenka na naradzie w Centrum Zarządzania Strategicznego w ministerstwie obrony podkreślił, że niepokoi go sytuacja na terytorium Polski i Litwy.
„Tam, jak wiadomo, odbywają się szkolenia natowskich wojsk. To jeszcze nie byłoby nic takiego, ale trwa eskalacja i rozbudowywanie zbrojnego komponentu na tych terytoriach” – powiedział. Wskazał, że temat ten był omawiany w minionym roku i „opracowano wtedy określony algorytm reagowania na podobne wydarzenia”.
„Oczywiście, nie możemy tego nie widzieć i spokojnie to obserwować” – dodał. Łukaszenka zaznaczył, że podczas porannego spotkania z szefem sztabu generalnego zauważył, że wojskowych „także niepokoi ten problem”.
Polecił następnie, by ze względu na „napiętą sytuację na zachodnich granicach przerzucić brygadę powietrznodesantową z Witebska do Grodna”.
Podziękował wojskowym za „podtrzymywanie porządku” w rejonie Brześcia. „Niech w Brześciu pozostanie i pracuje nasza brygada desantowo-szturmowa, we współpracy z pogranicznikami, w celu stabilizacji sytuacji na południowym zachodzie” – powiedział.
Państwowa agencja BiełTA relacjonuje, że prezydent polecił resortom siłowym, by nie dopuściły do utworzenia żywego łańcucha od Wilna do Kijowa.
„Jest aspekt, który nie może nas nie niepokoić i omawialiśmy to także z prezydentem Putinem. Widzicie nie tylko deklarację tych państw, które leżą na zachód od nas, nie tylko ich propozycję. Pojawiła się ciekawa informacja przed dzisiejszym porankiem, że chcą oni utworzyć +łańcuch+ od Wilna do Kijowa. To jest łańcuch osób nieobojętnych. Mało to na prospekcie w Mińsku nieobojętnych z kwiatkami w rękach… Chcą już wystawić (łańcuch) z Wilna do Kijowa i zebrać tam ponad 300 tysięcy ludzi” – oświadczył Łukaszenka.
„Polecam ministerstwu obrony, MSW i KGB oraz generalnemu prokuratorowi by wydać ocenę, kategorycznie nie dopuścić do podobnych działań” – oświadczył.
Na Białorusi trwają protesty związane z wynikami wyborów prezydenckich z 9 sierpnia. Według oficjalnych rezultatów wybory wygrał Łukaszenka, zdobywając 80,1 proc. głosów. (PAP)