Ile twój samochód rocznie „zarabia” dla… państwa?

Roczne sumy płacone państwu przez każdego kierowcę Fot. Le Parisien
REKLAMA

Jedna czwarta z budżetu kierowców wydawanego na ich auta trafia do kasy… państwa. Samochody to prawdziwa dojna krowa fiskusa. Francuska gazeta „Le Parisien” opierając się o dane Stowarzyszenia Europejskich Producentów Samochodów (ACEA) policzyła, że w zeszłym roku różne podatki od samochodów przyniosły budżetowi Francji aż… 83,9 miliardów euro.

Płaci się przy zakupie samochodu, każdym jego tankowaniu, przy każdej naprawie, pokonywaniu autostrad, a rachunki są coraz bardziej słone. Według francuskiego Automobile Club (ACA) jedna czwarta pieniędzy wydatkowanych na użytkowanie auta trafia do państwa. Później z owego budżetu, łaskawie prowadzone są np. akcje dopłat do zakupu nowych aut elektrycznych, czy hybrydowych. Nabywcy się cieszą, ale zwracają szybko te sumy ze sporą nawiązką.

Według Stowarzyszenia Europejskich Producentów Samochodów (ACEA) w ubiegłym roku kwota podatków od samochodów przyniosła państwu francuskiemu sumę 83,9 miliarda euro. Na liście najbardziej „chciwych krajów” Francja znajduje się tuż za Niemcami (93,4 mld euro z podatków samochodowych). Gdyby podzielić płacone podatki i akcyzy na liczbę samochodów w danym kraju, to najbardziej rozbójnicza wobec posiadaczy aut okazuje się Belgia, przed Austrią i Francją.

REKLAMA

Opodatkowane jest wszystko, od dokumentu prawa jazdy, rejestracji auta, po paliwo, ubezpieczenie. We Francji w 2019 roku najwięcej pieniędzy – ponad 18 mld. przyniósł podatek VAT (zakup auta, ale też konserwacja i naprawy). Dalej opłaty drogowe (12,6 mld euro), czy ubezpieczenie (5,1 mld euro). Później są jeszcze dochody budżetu z fotoradarów (1,7 miliarda euro), czy opłat za autostrady. Dodatkowo rozmaite podatki ukryte w cenie paliwa (42,8 mld. euro).

Kierowcy czasami nawet nie znają nawet nazw specjalnych podatków. Np. TICPE to „wewnętrzny podatek konsumpcyjny od produktów energetycznych”. Idzie na drogi departamentalne i… zasiłki dla niepracujących.

Francja to europejski mistrz podatków od paliwa. VAT, TICPE itp. powodują, że państwo zarabia 68 centymów na litrze benzyny bezołowiowej (SP95), 59 centimów na ropie. Na oleju napędowym najwięcej zarabiają Brytyjczycy i Włosi. Polska na pozycji 21.

Źródło: Le Parsien

REKLAMA