Ordo Iuris ma dość kłamstw lewicowych eurokratów. Rusza akcja „Dość oczerniania Polski. Żądamy przeprosin od Heleny Dalli”

Ordo Iuris zbiera podpisy z żądaniem przeprosin od unijnej komisarz Helena Dalli, która chce dyskryminować samorządy nie zgadzające się na narzucanie ideologii LGBTUE. Zdjęcie: EPA/STEPHANIE LECOCQ Dostawca: PAP/EPA.
Unijna komisarz ds równości Helena Dalli. Zdjęcie: EPA/STEPHANIE LECOCQ Dostawca: PAP/EPA.
REKLAMA

Instytut Odo Iuris rozpoczął akcję zbierania podpisów pod petycją do unijnej komisarz Heleny Dalli. Domaga się przeprosin za kłamstwa na temat Polski, zaprzestania oczerniania naszego kraju i szykanowania gmin ze względu na światopogląd jej mieszkańców.

Helena Dalli unijna komisarz ds równości opublikowała na Twitterze kłamliwy wpis o istnieniu w Polsce jakichś stref w których jakoby nie wolno przebywać lesbijkom, homoseksualisto, biseksom i zmiennopłciowcom. Poinformowała również, że gminy, które uchwaliły rezolucje o nieprzyjmowaniu ideologii lgbt będą dyskryminowane ze względu na reprezentowany przez mieszkańców światopogląd i ich wnioski o unijne dotacje zostały automatycznie odrzucone.

Teraz w sprawę zaangażował się Instytut Ordo Iuris, który rozpoczął akcję zbierania podpisów pod petycją do eurokratki: „Dość oczerniania Polski. Żądamy przeprosin od Heleny Dalli”.

REKLAMA

„Komisarz nie podała nazw gmin, których wnioski zostały odrzucone, a spekulacje medialne obfitowały w sprzeczne informacje na ten temat. Mimo kilkunastu dni, które upłynęły od upublicznienia bulwersującej decyzji, polska opinia publiczna nie wie, które gminy zostały ukarane przez Helenę Dalli.

Co gorsza, w zapowiedzi Dalli zabrakło jakiegokolwiek merytorycznego uzasadnienia ani wskazania prawnych podstaw tych sankcji. Unijna komisarz po raz kolejny z uporem wykorzystuje natomiast fake news na temat rzekomych „stref wolnych od LGBT”, by wbrew faktom uderzyć w polskie samorządy Pierwszy raz unijny urzędnik tej rangi otwarcie przyznał również, że powodem szykan wobec samorządów jest ich prorodzinne nastawienie – pisze Ordo Iuris.

Organizacja zwraca też uwagę na to, że na łamanie przez Komisję Europejską własnych przepisów.

„Na jaw wyszedł również fakt, że Komisja Europejska nie przykłada należytej wagi do przejrzystości zasad, według których rozdzielane są pieniądze UE. Na stronie internetowej Komisji nie zamieszczono regulaminu opisywanego programu, a jedynie jego podstawę prawną. Wszystkie te ataki nie mogą pozostać bez odpowiedzi. Poza podjętymi już przez Instytut Ordo Iuris merytorycznymi działaniami polegającymi na formalnym wystąpieniu do Komisji Europejskiej z żądaniem udostępnienia regulaminu oraz kopii wszystkich dokumentów związanych z tą sprawą, potrzebny jest społeczny nacisk, który wymusi na Helenie Dalli zmianę nastawienia wobec polskich samorządów i powstrzyma ją przed dalszym wykorzystywaniem fałszywych informacji do ataku na nie – piszą prawnicy Ordo Iuris na stronie z petycja.

„Nie możemy pozwolić, by w imię ideologii były polskie samorządy były szykanowane tylko za to, że przyjęły uchwały wzmacniające wartości i gwarancje zawarte w Konstytucji RP. Helena Dalli musi dostać jasny sygnał, że nie zgadzamy się na takie traktowanie, dlatego zachęcamy do podpisywania petycji i zaproszenia do tego jak największej liczby osób” – podaje Ordo Iuris zachęcając po podpisywania petycji. Zrobić można to pod tym linkiem.

Oto cała treść petycji:

„Szanowna Pani Helena Dalli, Komisarz ds. równości

z ogromnym oburzeniem przyjąłem rozpowszechniane przez Panią informacje dotyczące finansowania programu „Partnerskich miast”. W lakonicznym wpisie na Twitterze napisała Pani, że wnioski sześciu polskich gmin zostały odrzucone ze względu na przyjęte przez nie uchwały o rzekomych „strefach wolnych od LGBT” lub „prawach rodzin”.

Przede wszystkim oburzające jest to, że po raz kolejny posługuje się Pani fake newsem na temat „stref wolnych od LGBT”, sugerując dyskryminacyjny charakter przyjętych przez polskie samorządy uchwał. W rzeczywistości mają one charakter deklaracji ideowych potwierdzających prawa i wolności obywatelskie gwarantowane przez Konstytucję RP, zwłaszcza art. 18, „Małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny, rodzina, macierzyństwo i rodzicielstwo znajdują się pod ochroną i opieką Rzeczypospolitej Polskiej”, nie naruszając jednocześnie zasady równości wobec prawa wskazanej w art. 32 (uchwały w ogóle nie zakładają stosowania prawa wobec podmiotów będących jego adresatami ani kształtowania norm prawnych). Ponadto art. 54 Konstytucji RP zapewnia każdemu wolność wyrażania poglądów. Powtarzając te oszczerstwa, po raz kolejny oczernia Pani mieszkańców tych miejscowości.

Jeszcze bardziej bulwersujące są Pani słowa o niefinansowaniu samorządów przyjmujących uchwały o „prawach rodzin”. Nie może być tak, że wsparcie rodziny, chronionej nie tylko polską konstytucją, ale i szeregiem międzynarodowych traktatów przez m.in. Europejską Konwencję Praw Człowieka, Międzynarodowy Pakt Praw Obywatelskich i Politycznych czy Konwencję ONZ o prawach dziecka, jest napiętnowane przez unijnych urzędników.

Głęboki przeciw budzi również sposób, w jaki Komisja Europejska informuje Pani ustami polską opinię publiczną o nieprzyznaniu finansowania polskim samorządom. Jako obywatele mamy prawo do rzetelnej, wyczerpującej informacji na temat decyzji o odmowie finansowania projektów zgłaszanych przez jednostki samorządu terytorialnego i jej szczegółowym uzasadnieniu. Powołanie się na portalu społecznościowym na nieprawdziwe informacje wykorzystywane przez aktywistów ruchu politycznego LGBT do walki z prorodzinnymi samorządami nie może zadośćuczynić temu żądaniu.

Ogromnym niepokojem co do stanu praworządności napawa z kolei fakt, że regulamin przyznawania środków, zawierający informacje na temat m.in. procedury odwoławczej, nie są upublicznione. To stawia pod znakiem zapytania przestrzeganie zasad praworządności przez urzędników Komisji Europejskiej i zasługuje na zdecydowaną naganę. Jest to niepokojące również z uwagi na fakt, że zasada praworządności jest jedną z podstawowych wartości Unii Europejskiej, o czym mówi art. 2 Traktatu o Unii Europejskiej, preambuła Traktatu oraz preambuła Karty praw podstawowych Unii Europejskiej. Przestrzeganie zasad praworządności jest szczególnie ważne w kontekście zobowiązań wynikających z traktatów i prawa międzynarodowego, ponieważ jest ściśle związane z wzajemnym zaufaniem, które jest niezbędne w ich realizacji.

Dlatego wzywam Panią do ujawnienia nazw samorządów, które oczernia Pani w swoim wpisie, oraz do zaprezentowania polskiej opinii publicznej pisemnego uzasadnienia odrzucenia wniosków o finansowanie w programie „Partnerstwa miast” ze wskazaniem, który punkt regulaminu umożliwia nieprzyznanie pieniędzy ze względu na przyjęcie deklaracji ideowej potwierdzającej polski porządek konstytucyjny.

Jednocześnie domagam się sprostowania nieprawdziwych informacji i oficjalnych przeprosin polskiej i międzynarodowej opinii publicznej za wprowadzanie jej w błąd. Wielokrotnie powtarza Pani, że „godność człowieka, poszanowanie dla jego praw, wolność, demokracja, równość, praworządność są fundamentalnymi wartościami Unii Europejskiej”. Liczę, że swoją postawą udowodni Pani, że te wartości rzeczywiście przyświecają unijnym urzędnikom.”

REKLAMA