
We francuskim departamencie mieście Beziers doszło do włamania do sklepu z tytoniem. Zauważył to właściciel „tabaku”, który wezwał policję, aby złapała złodzieja na gorącym uczynku. Policja gdy przybyła na miejsce została jednak zaskoczona.
Według informacji przekazanych przez gazetę „Midi Libre”, 19-letni włamywacz, który właśnie wyszedł z więzienia, chciał „Tabac” z papierosów i „zdrapek”. Wydarzenie miało miejsce rankiem. Kiedy policja przybyła na miejsce włamywacz ich zaatakował.
Z okrzykiem „Allach Akbar” zranił aż sześciu interweniujących policjantów. Dwóch z nich trafiło do szpitala. Niektórych także pogryzł.
Okazało się, że ten młodzieniec był pod wpływem szalonej mieszanki islamu, narkotyków i alkoholu. I jakoś udało mu się pogodzić owe używki z wiarą, która przecież alkoholu zabrania.
Agresor nawet po neutralizacji nadal groził policjantom i ich obrażał. Demolował także posterunek. Policja wniosła przeciw bandycie osiem zarzutów. Wśród nich zarzutu terroryzmu jednak nie było…
Béziers : il tente de cambrioler un bureau de tabac, six policiers blessés https://t.co/Mw1kMDUoRs
— Ong-Ohi (@ong_ohi) August 16, 2020
Źródło: VA