Włamanie, okrzyki „Allach akbar” i… 6 rannych policjantów

Zdjęcie ilustr. Policjantka na paryskiej ulicy. Zdjęcie: EPA/CHRISTOPHE PETIT TESSON Dostawca: PAP/EPA.
Zdjęcie ilustr. Policjantka we Francji Zdjęcie: EPA/CHRISTOPHE PETIT TESSON Dostawca: PAP/EPA.
REKLAMA

We francuskim departamencie mieście Beziers doszło do włamania do sklepu z tytoniem. Zauważył to właściciel „tabaku”, który wezwał policję, aby złapała złodzieja na gorącym uczynku. Policja gdy przybyła na miejsce została jednak zaskoczona.

Według informacji przekazanych przez gazetę „Midi Libre”, 19-letni włamywacz, który właśnie wyszedł z więzienia, chciał „Tabac” z papierosów i „zdrapek”. Wydarzenie miało miejsce rankiem. Kiedy policja przybyła na miejsce włamywacz ich zaatakował.

Z okrzykiem „Allach Akbar” zranił aż sześciu interweniujących policjantów. Dwóch z nich trafiło do szpitala. Niektórych także pogryzł.

REKLAMA

Okazało się, że ten młodzieniec był pod wpływem szalonej mieszanki islamu, narkotyków i alkoholu. I jakoś udało mu się pogodzić owe używki z wiarą, która przecież alkoholu zabrania.

Agresor nawet po neutralizacji nadal groził policjantom i ich obrażał. Demolował także posterunek. Policja wniosła przeciw bandycie osiem zarzutów. Wśród nich zarzutu terroryzmu jednak nie było…

Źródło: VA

REKLAMA