Senat odrzucił podwyżki dla klasy politycznej, które niedawno Sejm przyznał głosami PO, PiS, Lewicy i PSL. Wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki z PiS powiedział, że decyzja Senatu nie będzie zmieniana.
W Nowej Zelandii czy Czechach rządy obniżały sobie wynagrodzenia w związku z kryzysem, który wywołała pandemia. Polski rząd, który wsparła również opozycja, wyskakując z podwyżkami w takim momencie, stał się ewenementem na skalę światową.
Oczywiście nie wszyscy głosowali za podwyżkami. Przeciw była np. Konfederacja. To właśnie zwróciło uwagę pinii publicznej na skandaliczną ustawę. Gdy okazało się, że ludzie są przeciwni, zaczęły się cyrki: PO wycofała się z pomysłu, Lewica zaczęła się kajać, a Senat podwyżki odrzucił. Ryszard Terlecki z PiS wyjawił, że Sejm nie powróci do tematu.
– Rozmowy wyglądały w ten sposób, że albo kluby wspólnie wystąpią z taką inicjatywą i ona będzie przez wszystkich zaakceptowana, albo nie ma sensu się tym zajmować – mówił na konferencji prasowej w Senacie wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki z PiS.
– Pod wpływem głosów zewnętrznych, zdaje się pana Tuska czy może jeszcze innych osób, w ciągu dwóch dni [opozycja] zmieniła zdanie i dziś zaczęła się z tego wycofywać, oszukując opinię publiczną, że nie miała z tym nic wspólnego albo że to był jakiś zbieg okoliczności, że tak się stało w Sejmie – dodał. – Stało się, jak się stało. Na tym, co zaszło dziś w Senacie, ten projekt kończy swoją historię.
