Za szwedzkie pieniądze buduje islamską partię w Somalii. W Szwecji walczył o prawo do bicia żon kijami

Imigranci w Szwecji/arabskie napisy w jednym ze szpitali/. Fotografia ilustracyjna. Foto: YouTube
Imigranci w Szwecji. Palenie flag jest w tym kraju prawnie dozwolone. Podobnie jak palenie np. Koranu. Fotografia ilustracyjna. Foto: YouTube
REKLAMA

Abderizak Waberi, były szwedzki poseł, powrócił do rodzimej Somalii, by założyć tam partię islamską. Pieniądze na stworzenie struktur pozyskał od szwedzkich podatników.

Waberi dał się poznać w Szwecji jako bardzo progresywny polityk. Walczył m.in. o równouprawnienie kobiet i mężczyzn – prowadził kampanię na rzecz umożliwienia mężom bicia żon kijami.

Oswajał też szwedzkie społeczeństwo z kulturą arabską poprzez rozpowszechnianie treści tworzonych przez znaną arabską organizację – ISIS.

REKLAMA

Polityk prowadzi nawet szkołę, w której z podobnymi treściami zapoznawał dzieci. Niestety, ostatecznie szwedzkie społeczeństwo okazało się nie być gotowe na takiego posła.

Nic jednak straconego! Waberi powrócił do Somalii i tam będzie kontynuował swoją działalność. Dzięki dotacji rzędu 370 milionów koron szwedzkich, którą pozyskał na rzecz swojej szkoły, stać go na stworzenie struktur partii partii islamskiej. Jego nowe stronnictwo powiązane jest z Bractwem Islamskim.

Polityk oczywiście nie rezygnuje z uczenia szwedzkich dzieci. Waberi jest taki obrotny, że łączy działalność polityczną w jednym kraju z prowadzeniem szkoły w innym.

Źródło: samnytt.se

REKLAMA