Podatek od deszczu już jest. Teraz dojdzie podatek od suszy. Rząd PiS opodatkuje właścicieli nieruchomości

tarcza antykryzysowa
Premier Mateusz Morawiecki i pieniądze. / foto: PAP
REKLAMA

Ministerstwo Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej chce rozszerzyć „podatek od deszczu”. Wszystko w ramach walki z „suszą”. Rząd chce pobierać 1350 zł od właścicieli nieruchomości.

„Po co było to całe gadanie o suszy? Wreszcie się wyjaśniło” – pisze na Twitterze Tomasz Sommer. PiS dalej brnie w opodatkowywanie pogody i rozszerza podatek od deszczu o opłatę od suszy. 20-krotnie wzrośnie liczba nieruchomości objętych daniną. Średnio gospodarstwa domowe będą płacić ok. 1350 zł rocznie.

Artur Dziambor z Konfederacji zauważa, że to już „kolejny niski podatek” w ostatnim czasie. Nie tak dawno PiS uchwalał podatek cukrowy ukryty w ustawie covidowej.

REKLAMA

Wody Polskie liczą nawet na 135 mln zysku z racji nowej opłaty. Do tej pory ich wpływy z danin były na poziomie 6 mln – to ogromny wzrost, który dobrze obrazuje, jak bardzo ucierpią na nowym podatku Polacy.

Oczywiście Wody Polskie twierdzą, że pieniądze te pójdą na projekty retencyjne w gminach czy na gruntach leśnych oraz melioracyjne, m.in. w rolnictwie.

Jasne jest jednak, że każdy taki projekt ktoś musi przygotować; ktoś musi nadzorować; ktoś musi wykonać. Te wszystkie stanowiska trzeba zapełnić „jakimiś” ludźmi i tym ludziom trzeba zapłacić. Ciekawe, skąd PiS weźmie tych szczęśliwców?

Źródło: money.pl

REKLAMA