
Podczas pożegnalnej konferencji prasowej były już minister zdrowia Łukasz Szumowski zapowiedział, że wraz ze swoim zapleczem przygotował strategię jesiennej walki z koronawirusem. Poznaliśmy niektóre ze szczegółów.
Strategia zakłada zmniejszenie ilości szpitali jednoimiennych. Wiosną funkcjonowały 22 takie szpitale. Teraz ma być ich osiem – po jednym na dwa województwa. W zamian natomiast w każdym ze szpitali wojewódzkich oraz powiatowych stworzone zostaną specjalne izolatki dla potencjalnie chorych na Covid-19. Przy każdej z nich ma znaleźć się stanowisko OIOM.
– W przypadku, gdy pacjent oczekuje na wynik (testu – red.), a jego stan się będzie pogarszał, byłaby możliwość transportu tego pacjenta do szpitala jednoimiennego. Mamy już opracowaną logistykę, czy przez zespoły ratownictwa medycznego, czy też lotnicze pogotowie ratunkowe. Chcemy, by ci pacjenci trafiali do placówek, które będą im niosły specjalistyczną pomoc jak najszybciej – zdradza wiceminister zdrowia, Waldemar Kraska.
Zwiększenie roli lekarza rodzinnego
Drugą istotną kwestią zawartą w rekomendacji zespołu, jest zwiększenie roli lekarza rodzinnego w diagnozowaniu chorych na COVID-19. Lekarze rodzinni, być może już na początku września, otrzymają możliwość zlecania oraz wykonywania testów na wykrycie koronawirusa.
Będzie tzw. „check lista”, którą lekarz będzie wypełniał na podstawie wywiadu z pacjentem przez telefon. Po uzyskaniu odpowiedniej liczby punktów, pacjent będzie z automatu kierowany na test na Covid-19. Otrzyma w takim przypadku automatycznie zwolnienie, zostanie skierowany na kwarantannę i zwolniony z niej będzie również automatycznie, by w tej ostatniej kwestii odciążyć sanepid.
Jesień to także sezon grypowy, co oznacza, że objawów podobnych do koronawirusa będzie wiele. To z kolei spowoduje większą liczbę testów. Laboratoria diagnostyczne mają być przygotowane do wykonywania 60 tys. testów na koronawirusa na dobę.
Dłuższe teleporady
Wydłużone mają być także teleporady. Plan zakłada, aby w każdym powiecie do późnych godzin wieczornych pod telefonem dostępny był lekarz rodzinny. Standardowo bowiem rodzinni pracują właśnie do 18.
– Rzeczywiście lekarz rodzinny zwykle o 18.00 kończy pracę. Chcemy zrobić tak, aby w każdym powiecie było miejsce, gdzie pacjent może uzyskać informację. To będzie jeszcze doprecyzowane – mówił Kraska na antenie RMF FM.
Lekarze wskazują natomiast, że aby rejestracja na teleporady przebiegała sprawnie, aby dodzwonienie się do przychodni nie było tzw. „luksusem”, niezbędny jest wzrost kosztów na cały system. Przede wszystkim na większą obsadę przy liniach telefonicznych.
Resort zdrowia przewiduje, że we wrześniu nastąpi wzrost liczby zakażeń koronawirusem.