Lewicowy rząd Włoch wybudza się z otępienia. Zapowiada deportacje nielegalnych imigrantów

Kolejne łodzie z nielegalnymi imigrantami z Tunezji przybijają do włoskiej wyspy Lampedusa. Dostawca: PAP/Photoshot
Imigranci z Tunezji PAP/Photoshot
REKLAMA

Włoski minister spraw zagranicznych Luigi di Maio ostrzegł, że Włochy nie będą już przyjmować nielegalnych imigrantów. To duża zmiana w polityce lewicowego rządu.

Minister Di Maio, wraz z minister spraw wewnętrznych Lucianą Lamorgese, spotkał się w tym tygodniu z prezydentem Tunezji Kaisem Saiedem i dwoma komisarzami europejskimi. Po spotkaniach Di Maio oświadczył, że jego kraj będzie w pełni wspierał Tunezję w walce z nielegalną migracją, a same Włochy ich deportować.

Szef resortu spraw zagranicznych powiedział, że nie ma wątpliwości, iż osoby przybywające do Włoch zostaną zmuszone do wyjazdu, i dodał, że zarówno Włochy, jak i Tunezja, są aktywnie zaangażowane w negocjacje w celu „znalezienia formuł współpracy dwustronnej”.
Włochy chcą wzmocnić więzi polityczne oraz gospodarcze z Tunezją i obiecały wsparcie finansowe w celu zwiększenia zatrudnienia w wewnętrznych regionach kraju, aby powstrzymać ekonomiczną zachętę do nielegalnej migracji.

REKLAMA

W ubiegłym roku Włochy odnotowały 150-procentowy wzrost liczby nowych imigrantów. W ciągu ostatnich kilku tygodni doszło do prawdziwej inwazji nielegalnych imigrantów przybywających na wyspy Lampedusa i Sycylia. Zdecydowana większość pochodziła z Tunezji. Z tunezyjskiego wybrzeża na Lampedusę jest bardzo blisko.

Pod koniec lipca donoszono, że łodzie imigrantów przybywają na Lampedusę średnio co godzinę, a lokalny burmistrz Totò Martello groził, że ogłosi stan wyjątkowy.

Do ponad 1100 wzrosła ponownie liczba migrantów w przepełnionym do granic możliwości ośrodku na włoskiej wyspie. W ostatnich godzinach na Lampedusę przypłynęły dwie małe łodzie z 9. i 16. nielegalnymi imigrantami, a także większa z 87. osobami. Od środowego wieczoru włoskie służby udzieliły pomocy przybyszom na kilku łodziach. W miejscowym ośrodku rejestracji imigrantów przebywa obecnie 1137 osób, podczas gdy są tam tylko 192 miejsca. Przybysze są stopniowo przewożeni promem na Sycylię, gdzie stoi zacumowany statek zamieniony na miejsce kwarantanny. Tunezyjczycy zgodnie z decyzją rządu będą sukcesywnie odsyłani do swojego kraju, ponieważ nie mają prawa ubiegać się o azyl i status uchodźcy.

Prawicowa opozycja we Włoszech domaga się od rządu Giuseppe Contego podjęcia natychmiastowych działań, by zatrzymać napływ migrantów.

REKLAMA