
Posłowie koalicji Angeli Merkel lobbują za zakazaniem prostytucji. Wskazują, że może być źródłem roznoszenia koronawirusa.
Były minister zdrowia Herman Groehe (CDU), przewodnicząca struktury Frauen-Union w CDU Annette Widmann-Mauz oraz specjalizujący się w polityce zdrowotnej poseł SPD Karl Lauterbach to tylko niektórzy z 16 posłów lobbujących za zakazaniem prostytucji w Niemczech.
Jak przekonuje „Süddeutsche Zeitung” niemieccy posłowie argumentują swój postulat walką z koronawirusem. Niemieckie media jednak chcą bronić tych „miejsc pracy”.
Sama pandemia nie oszczędziła „branży”. Już w połowie marca zamknięto domy publiczne w Niemczech.
Niektóre kraje związkowe całkowicie zakazały prostytucji. Wspomniani posłowie koalicji Merkel już w maju apelowali do krajów związkowych, aby nie przywracały możliwości funkcjonowania domów publicznych.
Posłowie mówią wprost: prostytucja ma efekt „superroznosiciela” koronawirusa. Wspomniana przewodnicząca struktury Frauen-Union w CDU chce, aby niemiecka chadecja jeszcze w tym roku zajęła stanowisko w tej sprawie a najlepiej, by opowiedziała się za zakazem sprzedaży usług seksualnych.
Niektórzy politycy chcą, aby w Niemczech zastosować tzw. model nordycki. W takim układzie to klienci prostytutek byliby karani.
Z kolei lewicowy „Süddeutsche Zeitung” w odpowiedzi na pomysł zakazu prostytucji… opublikował rozmowę z 31-letnią Polką „Justyną”, która sprzedaje się w Niemczech i nie chce zakazu.
Źródło: Süddeutsche Zeitung