Cywilizacja śmierci. Belgijscy lekarze popierają mordowanie niepełnosprawnych dzieci. Nazywają to „aborcją po urodzeniu”

Dziecko, niemowlę.
Dziecko, niemowlę - zdj. ilustracyjne (Fot. Unsplash/@lumapimentel)
REKLAMA

Badania przeprowadzone w Belgii na oddziałach Intensywnej Opieki dla Noworodków ujawniają, że blisko 90 procent lekarzy i pracowników paramedycznych uważa, że jest „moralnie dopuszczalne” zabijanie już narodzonych dzieci, jeśli mają wady nawet nie zagrażające życiu.

O wynikach badań informuje brytyjski Instytut Chrześcijański. Przeprowadzono je we wszystkich ośmiu oddziałach Intensywnej Opieki dla Noworodków w belgijskiej Flandrii. Wynika z nich, że 89,1 procent lekarzy i pracowników paramedycznych tych placówek uważa za „moralnie akceptowalne” mordowanie już urodzonych dzieci, jeśli stwierdzono u nich wady. Przy czym nie muszą one nawet skutkować zagrożeniem życia. Taki mord jest określany jako „aborcja po urodzeniu”, czy też „poporodowa”.

Az 96 procent uznaje za dopuszczalną aborcję w każdym okresie ciąży, jeśli u dziecka stwierdzono poważną niepełnosprawność. Nawet wtedy, gdy nie zagraża ona życiu dziecka.
Belgijscy lekarze chcą też nowych przepisów pozwalających zabijać dzieci nienarodzone na dowolnym etapie ciąży.

REKLAMA

Badania pokazują, iż według lekarzy belgijskich dzieci nienarodzone i noworodki „nie mają takiego samego statusu jak inne osoby – „rzeczywiste” i są w istocie dopiero 'potencjalnymi osobami”. Autorzy badań twierdzą, że powinna być dopuszczalna „aborcja poporodowa”. Co więcej, twierdzą, że takie mordowanie powinno być dostępne w każdym przypadku, tak samo jak aborcja, czyli nawet wtedy, gdy dziecko nie ma żadnych wad. A więc mordowanie na życzenie.

W ankiecie udział wzięło 79 procent pracowników tych placówek, z czego 51,1 procent to byli lekarze, a pozostali to paramedycy. Wyniki badań Belgii pokrywają się z tym, które przeprowadzono w Wielkiej Brytanii. Ich wyniki opublikowano w British Medical Journal (BMJ).

 

REKLAMA