
W miejscowości Cangas de Onis (Hiszpania, autonomiczne Księstwo Asturii) policja zatrzymała dwóch mężczyzn spacerujących bez maseczek. Wtedy jeden stwierdził, że identyfikuje się jako pies i maseczki nosić nie musi.
O sprawie informuje wydawany w Asturii dziennik „El Comercio”. Hiszpańscy policjanci zatrzymali dwóch mężczyzn, którzy mimo panującego nakazu, nie mieli maseczek.
Wymówka jaką zastosował jeden z nich wprawiła funkcjonariuszy w oniemienie. Zazwyczaj ludzie tłumaczą, że zaczęli się dusić, chcieli się napić lub zapalić papierosa.
Jeden z zatrzymanych mężczyzn wymyślił coś innego. Rzucił się na ziemię i krzyknął, że jest psem. Chodził na czworaka i nawet podniósł nogę na wzór załatwiającego się zwierzęcia.
– Powiedział, że jest psem i nie musi zakładać maseczki – relacjonuje burmistrz miasteczka Jose Manuel Gonzalez Castro.
Choć najprawdopodobniej był to pijacki żart (mężczyźni mieli być nietrzeźwi), to policjanci go tak nie potraktowali. Zwrócili się o dodatkowe siły do Gwardii Cywilnej i zatrzymali obu mężczyzn – wyprowadzającego i wyprowadzanego. Każdemu z nich grozi po 600 euro mandatu.
🇪🇸 Denuncian a 2 hombres por fingir ser perros para no ponerse la mascarilla en Cangas de Onís,guau guau creando conciencia social a cuatro patas pic.twitter.com/bfRuomtn40
— ENG (@DiosSol_1986) August 23, 2020
Źródło: polsatnews.pl