Polak zmarł na komisariacie w Belgii. Robili mu to co Słowakowi?! [VIDEO]

Foto: De Morgen
Foto: De Morgen
REKLAMA

39-letni Polak zginął na komisariacie w Belgii. Przebieg wydarzeń przypomina sprawę skatowanego Słowaka.

Polak zmarł na komisariacie w Bree w Belgii. 39-latek nie przeżył do przyjazdu karetki pogotowia.

Sprawa jest o tyle szokująca, że jej przebieg przypomina wstrząsającą śmierć Słowaka, którą ujawniły belgijskie media w ub. tygodniu.

REKLAMA

Przypomnijmy – pochodzący ze Słowacji Józef Chovanec został zatrzymany na lotnisku Charleroi pod Brukselą, po tym, gdy kapitan wezwał policję, bo uznał jego zachowanie jako „niewłaściwe”. Słowak trafił do celi, gdzie bez powodu miał zacząć uderzać głową w ścianę.

Gdy jednak ujawniono nagranie z celi świat nie mógł wyjść z szoku. Na nagraniu widać, jak funkcjonariusze belgijskiej policji przyciskają Słowaka do łóżka, nakrywają jego głowę, a policjantka śmieje się i „hailuje” udając Adolfa Hitlera.

Słowak wkrótce zmarł. W przypadku Polaka sytuacja jest równie podejrzana.

Według pierwszych przecieków do belgijskich mediów Polak miał się „dziwnie zachowywać”. Na miejsce przybyła policja, która zadecydowała zabrać go na komisariat.

W celi Polak nagle miał się poczuć gorzej i umrzeć. Lekarze nie zdążyli przyjechać i go uratować.

W czwartek ma się odbyć sekcja zwłok oraz opublikowane wyniki badań toksykologicznych.

Źródło: RMF

REKLAMA